Sam tytuł już powinien dawać do myślenia. Ale z uwagi na to, że jestem fanem polskich filmów wybrałem się do kina. Po przeczytaniu kilku recenzji przed filmem myślałem, że nie może być tak źle. Jednak może. Fabuła ? to tam była jakaś fabuła? muzyka? brak. Scenariusz? to samo co z fabułą. Gra aktorska? no musieliby być cudotwórcami żeby coś z tego wycisnąć. Dialogi/teksty/żarty - pewnie będą hitem w klasach 1-3 szkoły podstawowej. Chociaż jakbym je już wszystkie gdzieś słyszał. Film niesmaczny, bez przesłania, bez drugiego dna, bez fabuły, BEZ SENSU.

Szczerze odradzam - ale jak ktoś chce zmarnować 2 godziny swojego życia to Wasz wybór.

Didaskalia - jedyny pozytyw z wizyty w kinie to trailery dwóch polskich filmów które wejdą do kina tej jesieni.