Szczerze mówiąc, musisz mieć bardzo wysokie IQ, aby zrozumieć Botoks. Humor jest niezwykle subtelny i bez zrozumienia fizyki teoretycznej, medycyny czy realiów Polskich większość żartów nie trafi do zwykłego widza. Jest też postać nihilistyczna Warnke, która jest zręcznie tkana w jej charakterystyce - jej filozofia osobista jest zaczerpnięta z literatury Narodnaya Volya. Fani rozumieją te rzeczy; mają zdolność intelektualną, aby w pełni docenić głębię tych dowcipów, zdają sobie sprawę, że nie są one zabawne - mówią coś głęboko o ŻYCIU. W konsekwencji ludzie, którzy nie lubią Botoksu są naprawdę idiotami - oczywiście nie docenią np. humoru w egzystencjalnym ruchaniu psa przez Tomasza Oświecimskiego, co jest ukrytą referencją do epickiego dzieła Turgeniewa „Ojcowie i psy”. Uśmiecham się, jak wyobrażam sobie tych prostaków drapiących się po głowach w zagmatwaniu nad inteligencją i geniuszem Patryka Vegi rozciągającą się na ekranie telewizora. Co za banda głupców ... jak jest mi ich żal.