Nie tyle chodzi o bycie katolikiem co o trudny temat, który poruszył.
Z perspektywy kilku dni od premiery nachodzą mnie przemyślenia, że dla dużego grona osób ten film mógł być po prostu zbyt drastyczny i wulgarny (być może niepotrzebnie, a być może potrzebnie - nie mi to oceniać).
Dzisiaj na lunchu rozmawiałem o nim jeszcze z kilkoma osobami, no i opinie są dość dobre - wszyscy, jak jeden mąż stwierdzają, że ten film był po prostu potrzebny i że Vega wykazał się sporą odwagą (ryzykując przy tym bardzo wiele i mając tą świadomość od samego początku) wsadzając kij w mrowisko. Oczywiście zarzucają też zbyt dużą drastyczność i brak centralnego wątku akcji w tym filmie, z czym po przemyśleniach zgadzam się.
Z całą pewnością jednak ten film nie zasługuje na najniższą ocenę. Ale mamy wolność i każdy ocenia tak, jak chce, wedle własnych przekonań. Ja nie wstydzę się swojej oceny, niezależnie od ilości hejtu i częstości posądzania o bycie trollem Vegi (najpierw to było zabawne, teraz jest mi to już zupełnie obojętne).
Film zostawił we mnie poczucie naszej ludzkiej niedoskonałości ale i uzmysłowił mi, że ocena wielu spraw nie jest prosta i wymaga spojrzenia z wielu stron, by wyrobić sobie uczciwy ogląd tych spraw.
To im nic nie da. Firmy, ktore to robia nic niewskuraly. Odniosly odwrotny skutek. Film ma najlepsze otwarcie 2017 . 711906
widzow. Zanizanie oceny na filmweb nie ma zadnego znaczenia.
radek