Ależ to było dobre...widziałam w kinie Muranów, seans wystartował godz. 22:30, na sali 4 osoby łącznie ze mną i całe szczęście bo podczas sceny, w której siostra Alma użyła antidotum wśród oglądających mogłoby być różnie...siostra Alma najdojrzalsza z nich wszystkich a taka niepozorna!