Potem juz tylko odcinali kupony pławiąc się w szampanie, kawiorze i dziwkach oraz wciągając kokę przez banknoty dziesięciozłotowe.
nie zgodzę się... mieli raz lepsze, raz gorsze produkcje:) Ich ostatnie filmy są inne ale cały czas trzymają poziom i klimat starego Skurcza.
Wraz z 'Sumem' to najlepszy film ;)
Jednak zauważcie, ze nowe produkcje to juz nie ZF Skurcz tylko GIT produkowane przez Bartosza Walaszka.
Ekipa się rozleciała i tylko przy okazji takich produkcji jak 'Sarnie żniwo' czy 'WPW' znów razem coś nagrywają.
Ja uważam że jeśli chodzi o filmy, to "Bułgarski..." jest najsłabszy. Za bardzo chaotyczny i mało śmieszny,ale to jeden z ich pierwszych filmów,tak że można im to wybaczyć. Na szczęście ich późniejsze produkcje rozwinęły się w dobrym kierunku (zrezygnowali z kiepskiego rzygowino-kloacznego i niesmacznego humoru,który się tutaj pojawia na rzecz mocnego i absurdalnego humoru na poziomie, który widać w późniejszych filmach jak choćby " Wściekłe Pięści".)