Ludzie! Ja rozumiem, ze Kuba, rewolucja, sentyment, przemijanie i ciasne uliczki, ale, do kroćset, oceniamy film, a nie skojarzenia! A film mnie nie powalil. Jak na dokument (bo w zamyśle jest to chyba dokument...) film wypada dość kiepsko; formuła jest OK - przedstawianie kolejnych muzyków, ich życie kiedyś i dziś, ale sposób, w jaki to jest robione, jest co najmniej sztuczny. Na przykład kobieta idąca ulicą i śpiewająca sobie pod nosem (+tłumek ludzi na całej ulicy, traktujący ją jak zjawisko ), starszy pan grający na pianinie chyba (+grupka dzieci naokoło - o te dzieci mi chodzi), małe jam session na tarasie nad wodą, dziadki ("chodźmy zobaczyć co nagrywają!") grające w domino i parę innych kawiatków... Nie były to najnaturalniejsze sceny, jakie dane mi było oglądać ;) Było parę śmiesznych momentów, parę wzruszających, muzyka, to jasne, wspaniała, ale na 9,27 to ten film z pewnością IMO nie zasługuje.
PS: Jeszcze te notoryczne najazdy kamery + obrót o 360 wokół postaci :)
Cóż.... mogę się jedynie z toba zgodzić. Też nie wiem, czy ludzie na FW bardziej oceniają niepowtarzalny zespół BVSC i jego muzykę, czy oceniają film Wendersa. Zdaje się, że to pierwsze.
Ten obrót wokół postaci o 360 stopni akurat mi się podobał, ale zgodzę się z tym, że nie był to udany dokument. Bardzo sztuczny. Jedynym wzruszającym momentem był wieczorny spacer jednego z bohaterów po Nowym Jorku. Ten moment jakoś tak utkwił mi najbardziej w pamięci.
"Było parę śmiesznych momentów, parę wzruszających, muzyka, to jasne, wspaniała, ale na 9,27 to ten film z pewnością IMO nie zasługuje."
wlasnie wszystko sie rozchodzi w zyciu o to male "IMO"
kazdy dostal rowno po jednym glosie* i do swojego IMO kazdy ma prawo.
ja dalem 9
Oglądałem wczoraj na 'dwójce' i też nie podzielam zachwytów. Schemat dość prosty, Hawana raz czarująca, raz dość odpychająca i mało klimatyczna, niektóre sceny swoją małą naturalnością nie pozwalają odkryć piękna Kuby. Ogólnie niestety nudno. Najlepsza muzyka.
5/10
Nie powiedzialbym,ze ten film jest nudny.A napewno nie dla ludzi,ktorzy lubia i interesuja sie muzyka.Bo rzeczywiscie,najlepsze byly fragmenty muzyczne:koncerty w Nowym Jorku i bodajze w Holandii,no i wspanialy duet damsko-meski,ktory nagrywal w studiu jeden z utworow.
Ale obrazki z Kuby rowniez byly ciekawe.W koncu zadko mamy okazje pospacerowac po starej Hawanie:)
Ja ten film polecam.