OMFG! Hollywoodzka gwiadza (Thora Birch), wiec oczekiwałem typowego hollywoodzkiego filmu - normalne i logiczne założenie. Niedoczekanie moje! OMFG to są chyba najlepsze słowa jakie mogą wyrazić moje odczucia po oglądnięciu tego filmu. OMFG !!! Film jest zdecydowanie europejski, czuć i widać to w każdej scenie - produkcja jest brytyjska i tam też ma miejsce akcja filmu. Niby prosty thiller. Cztery (no, powiedzmy pięć) kluczowych postaci - założenia proste. Ale wykonanie... uuuaa... po prostu cudo. Niby już było miliard thillerów, jedne lepsze, inne gorsze, inne nawet bardzo podobne do tego (np.: Wild Things z Neve Campbell), to jednak ten jest zdecydowanie unikalny. Wręcz perfekcyjne wykorzystanie motywu widzenia sytuacji z perspektywy różnych osób (przypomina mi się tutaj jeden z filmów mistrza Kurosawy). Całość oglądałem po prostu z zapartym tchem, robiąc wielkie oczy podczas prawie każdego zwrotu akcji. Jedyne zastrzeżenie, jak zwykle zresztą, można mieć do końcówki - niby nie była tak zła - trup się ścieli i ogólnie nie jest super pozytywna, jednak pozostawia pewien niedosyt. Nie mogę powiedzieć, że chciało by się więcej, bo po tym jak pokazały się napisy końcowe, wręcz nie wiedziałem co ze sobą zrobić... aż musiałem się otrząsnąć (zarówno fizycznie jak i psychicznie (stąd ta recenzja ;) ) ) z tego co właśnie przed chwilą widziałem. Ogólnie rzecz biorąc- bardzo polecam. Btw: polski tytuł tego filmu to "Bunkier" - kocham pulskie tłumaczenia. "The Hole" dla mnie ma tak dużą głębię, natomiast bunkier to takie prostackie...