tak małą liczbą głosów. Bez jaj, 170 osób w momencie pisania, a przecież to według mnie jeden z najlepszych thrillerów jakie powstały. Wspaniały suspens, fabuła pełna zwrotów akcji, chociaż trzeba przyznać, że jest tu kilka naiwności, ale mnie szczególnie one nie przeszkadzały + nieprzewidywalne zakończenie, muzyka i przede wszystkim klimat i rosnące napięcie z minuty na minutę. No serio, sam Hitchcock by się tego filmu nie powstydził. Naprawdę polecam, nie tylko miłośnikom staroci, gdyż wciąż sprawia fenomenalne wrażenie i bije na głowę współczesne thrillery.
Co jak co, ale mała liczba głosów przy świetnych filmach nie powinna już cię tutaj szokować.
Już w 21 minucie odgadłem bez wahania kto jest porywaczem. A jestem przeciętnym obserwatorem. To trochę słabo. Poza tym scenariusz pełen dziur. Dlatego film nie stał się klasykiem.