PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=102714}

Burza nad Azją

Potomok Chingis-Khana
7,1 360
ocen
7,1 10 1 360
Burza nad Azją
powrót do forum filmu Burza nad Azją

Wiadomo iż jest to fikcyjna historia i nie mogła się zdarzyć, szczególnie dla tego, że w Mongolii w okresie 1918-1921 nie było brytyjskich wojsk ekspedycyjnych, tylko Rosjanie (Armii Czerwonej i Białej), Japończycy i Chińczycy oraz Ungerowcy. Mimo iż Film jest typową sowiecką propagandą przedstawiającą dwie walczące ze sobą strony złą: Brytyjczycy (burżuazyjni ciemiężyciele ludu i wyzyskiwacze) i buddyjscy mnisi (zabobonni, ociemniali religijni fanatycy, obojętni na los tubylców) i dobrą: Tubylcy i komunistyczni partyzanci (wyzwoliciele) to jest świetnie nakręcony i przedstawiony. Największe wrażenie zrobiły na mnie sekcje przedstawiające niekończące się stepy oraz efekty zdjęciowe (mignięcia stopklatkowe, tzw. zdjęcia rwane). Co myślicie o fabule i przedstawionych postaciach (są typowo przerysowane zgodnie z propagandą), czemu autor akurat za wrogów wybrał Brytyjczyków, których wtedy nie było?
pozdr

black_hussar

Ta propaganda nie jest czymś, czego nie należy doceniać. Fikcja to trochę sztuka manipulacji widzem, raz kibicujemy dzielnym policjantom, aby na innym filmie płakać po poległych bandziorach. Radzieckie kino propagandowe to trochę prototyp takich środków wyrazu :P

ocenił(a) film na 6
black_hussar

Możliwości są dwie - albo traktujemy ten film całkowicie serio tudzież konfrontujemy fabułę z faktami historycznymi - po czym zżymamy się, że mamy do czynienia z jawnym kłamstwem i propagandą, albo przyjmujemy, że film to od początku do końca fikcja literacka, gdzie jest jakiś świat ustalony, niekoniecznie odpowiadający temu co się dzieje w świecie realnym.

Do tych radzieckich filmów o propagandowym zabarwieniu podchodziłem jak pies do jeża, obawiając się obrzydliwych, prostackich przedstawień świata, robionych pod ukartowaną z góry tezę, nasączonych nowomową, sloganami i całym tym socrealistycznym truchłem, które zabić mogłoby jakąkolwiek wartość artystyczną. Tymczasem, jak się okazuje, nie taki diabeł straszny. Fatalne filmy to może kręcono za późnego Stalina, w czasie wojny i po niej, ale te filmy z lat 20. zachwycają zarówno reżyserią, jak i treścią bardzo wyszukaną i zawoalowaną. Opowiadają się wprawdzie po jednej stronie barykady, jednakże nie jest to prymitywne tłuczenie do łba, a dość sprawne umiejscowienie konkretnego światopoglądu w ramach filmu, który poza tę ideologiczną ramkę dalece wykracza.

Tak gdzieś pod koniec "Burzy nad Azją" naszło mnie pytanie - po ki czort właściwie ten film powstał? Film odjechał tak dalece jakiemukolwiek realizmowi, że zwykła propaganda, która zazwyczaj dotyczyła jednak kwestii społeczno-politycznych, zaczęłaby być kompletnie śmieszna, przy poważnym potraktowaniu tego tematu. Szukanie wroga zewnętrznego w postaci złych Angoli, którzy z Mongolią nic wspólnego, się w tym przypadku kupy nie trzyma. Ale w końcu doznałem olśnienia - przecież to jest de facto film awanturniczo-przygodowy, a nie polityczny! Prekursor kina Nowej (i starej chyba też...) Przygody, gdzie jakaś banda złych walczy przeciwko dobrym, snując przy okazji wymyślną intrygę dla zdobycia władzy itp.

Co do faktów historycznych - Anglicy to "bezpieczny" wróg dla Sowietów, Rosja bodaj nigdy z nimi wojny nie toczyła (w przeciwieństwie do Amerykanów, Niemców czy Francuzów), a poza tym to w końcu imperialiści i kolonizatorzy, lubujący się w podbijaniu azjatyckich krajów (Indie i część Chin).
Zaś ten potomek Czyngis-Khana w prostej linii - o to chyba nie powinno być trudno, biorąc pod uwagę, że ów mongolski wódz pozostawił po sobie kilka tysięcy dzieci. Odkrycie potomka takowego sensacją być nie powinno, a marionetkowych królów to możnaby szukać w całej Azji.

ocenił(a) film na 7
gowniarz_wyniosly

No nie nazwał bym Brytyjczyków "bezpiecznym" wrogiem Rosjan, ponieważ od czasów carskiej (potem sowieckiej) Rosji trwała The Great Game, czyli wielka rywalizacja w Azji Środkowej i Mniejszej między Zjednoczonym Królestwem a Rosją o władzę i wpływy w Azji, głownie miały charakter walk dyplomatycznych, wywiadowczych oraz militarnych, choć nie miało prowadzić do otwartej wojny (wojna krymska to poboczny wyjątek), np. wojny afgańskie, kryzys irański, konflikt o Pandjeh i Kaszmir - ale to już problematyka historyczna nie filmowa.

ocenił(a) film na 6
black_hussar

Przyłapałeś mnie w takim razie na mej niewiedzy. Choć to co piszesz wyjaśnia dlaczego w filmie postawiono właśnie na Anglików.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones