I znowu kolejny film amerykański, który fabułę ma taką samą jak tysiące innych... Głupi, sztuczny jak większość filmów made in usa. Obejrzałam do końca ze względu na jednego aktora, oraz bo i tak nic ciekawszego nie było...
Chociaż jeszcze gorsze są filmy katastroficzne zza oceanu. Fabuła: Jest jakiś kataklizm, specjalistami od nich są kobieta i mężczyzna, którzy kiedyś byli parą lub małżeństwem; któreś z nich ratuje tę drugą osobę lub parunastu innych ludzi; ostrzegają całe miasto lub region; są bohaterami; są razem......rzygać się chce...