nie wiem dlaczego. Czuć w nim taki smutek. Gloria chce się zmienić, jakoś tak jak go oglądam to zawsze robi mi się smutno. Lubię filmy, które choć nie są wyciskaczami łez poruszają coś w człowieku. A no i moja ulubiona scena: Gloria, szminka, lustro "Not for sale". Fajny tekst:). A film naprawdę polecam
mi też się podobał, chociaż fabuła może niezbyt oryginalna to jednak w tym filmie jest jakiś klimat i czuje się ten dramat głównych bohaterów.
Ja za równie świetnie uważam kilka innych filmów z Elizabeth Taylor - "X,Y i Zet", "Brodziec", "Nagle ostatniego lata" i kilka innych. Pozdrawiam.
Zgadzam się z roqas86 mi też się podobał chodź był smutny i też lubię wyciskacze łez Musiałam go obejrzeć przede wszystkim dla roli Elizabeth Taylor. Scena ze szminką była fajna, ale bardziej podobała mi się ta, w której Gloria usiadła na łóżku i zaczęła opowiadać o tym cały przyjacielu jej mamy i swoim dzieciństwie. To było po prostu genialnie i bardzo prawdziwie zagrane. Jak zwykle jestem pod wrażeniem Elizabeth Taylor <3