Właśnie obejrzałam Camp Rock i chciałabym się podzielić swoją opinią uzasadniającą moją ocenę. Podchodziłam to tego filmu bardzo sceptycznie, bo oglądałam go tylko i wyłacznie ze względu na Demi Lovato, z czystej ciekawości chciałam zobaczyć jak śpiewała 5 lat temu (bo teraz jej głos mi się bardzo podoba) i czy rzeczywiście ma jakiś tam talencik aktorski. Borąc pod uwagę to, że w filmie występuje to całe Jonas Brothers i że jest to film produkcji Disney Chanel i że jest kierowany do młodzieży w przedziale wiekowym 10-15 to muszę przyznac, że nie był zły, a nawet więcej, film był dobry, jak na swoją kategorię. Demi, jak na gwiazdkę Disneya, świetnie zagrała, nie jest to oczywiście aktorstwo sensu stricto, ale poradziła sobie z odegraniem swojej postaci i na ekranie nie widziałam Demi Lovato tylko, właśnie Mitchie, dobrze wczuła się w rolę. Jonasi - czego się zupełnie nie spodziewałam - również robią dobre wrażenie, ale tylko tyle, dają radę, nie ma szału . Nie jest to jakieś aktorstwo wysokich lotów, nie oszukujmy się, to jest Disney Chanel, tu nie będzie Oskarów, ale przyjemnie się ogląda gdy na ekranie są ludzie a nie kije do golfa, jest to miłe dla oka napewno. Fabuła filmu oczywiśnie nie powala, ot taka bajeczka dla rozemocjonowanych nastolatek, przewidywalne od pierwszych minut, bo i bez czytania opisu wiadomo kto w kim się zakocha, kto komu "dokopie" i inne takie bzdetki. Fabuła to za duże słowo, jej tu nie ma, tu jest tylko przyjemna, lekko opowiedziana historyjka. Druga kwestia to śpiew i muzyka, bo w końcu to musical. Piosenki są przemyślane - teksty w większości mają sens, muzyka dobrze skomponowana, miła dla ucha, dużym plusem dla filmu jest to, że grają tam sami na instumentach (fortepian, gitary). Jeśli chodzi o śpiew, co tu dużo mówić, Demi ratuje cały film swoim wokalem, Jonas IMO nie powala, ale jak ktoś ich lubi to inaczej spojrzy na ich bohaterów, reszta "aktorów" to takie tło wokalne wg mnie, po raz kolejny szału nie ma. Ogólnie film mnie tak bardzo pozytywnie zaskoczył, że aż się uśmiechnęłam na koniec, sama do siebie, z tego zaskoczenia. Podkreślam, że film mnie zaskoczył,a nie że mi się podobał, oceniam całokształt i jest to 5/10, to i tak bardzo wysoka ocena, ale co mi tam, niech ma, bo mnie zaskoczył :P Muszę przyznać, że to im się udało i o ile High School Musical - najpopularniejszy twór muzyczny Disney Chanel jest chłamem do entej potęgi i powinno się spalić wszystkie istniejące kopie (nie wiem jakim cudem przebrnęłam przez 1 część), to Camp Rock bije go na łeb na szyję.