Z Twoich wypowiedzi wynika w takim razie, że moralne i wrażliwe, jest to co Ty uważasz za moralne i wrażliwe. Jeśli ktoś działa inaczej, w zgodzie ze swoim kompasem, przekonaniami i emocjami, nikogo przy tym nie krzywdząc, no to niestety, ale już moralny nie jest.

A oczywiście największą niemoralnością jest niepodporządkowanie się obrządkom zgodnym z zachodnią, chrześcijańską kulturą, tak jakby tylko ona była jedyna moralna.

Oczywiście najbardziej moralne jest dyskriminowanie chrześcijan co przecież wprost wpaja dzieciom ich ojciec w filmie. No bo wiadomo, że komunizm to najlepszy, najmoralniejwzy i najbardziej humanitarny system polityczno-społeczny jaki wymy#lono, taa.

Tu się zgodzę. Ten film przemyca pod płaszczykiem radykalizmu, konserwatywne wartości. Przeciętny Europejczyk jest o wiele bardziej radykalny, od tej amerykańskiej rodziny

"Pełni szacunku do siebie i innych ludzi." Nie licząc Chrześcijan.

Dlaczego? Bo nie pochowali matki tak jak chciał jej ojciec? Jak dla mnie nie wykazali się nigdzie brakiem szacunku a wręcz przeciwnie- to ci dobroduszni chrześcijanie wykazali brak szacunku wobec woli i sumienia zmarłej.

Może dlatego. Cytat z filmu - "Nie naśmiewamy się z ludzi" - powiedział Ben, "Z wyjątkiem Chrześcijan" - odpowiedziała (chyba) Vespyr, scena kiedy mówili o grubych ludziach.

Ah, aż tak nie pamiętałam. Ale super ze i poczucie humoru całkiem niezłe mają :)

A jednak wykazywali się brakiem szacunku, między innymi brakiem dostosowywania się do innych. Chodzili nago wśród innych ludzi, kradli ze sklepu "dla zabawy" pomimo że mili pieniądze, gadali o sprawach trudnych, jak np samobójstwo przy tych kuzynach, dla których ten temat był za wcześnie. itp.

Ciężko mieć szacunek do fanatyków: komunistów, chrześcijan, nazistów, muzułmanów... z nimi trzeba walczyć.

Ok, popieram.

Przecież ta rodzina to właśnie była w istocie komunistyczna partyzantką w lesie (pod względem poglądów głoszonych przez ojca i sposobie bycia) a największym fanatykiem jest przecież ojciec rodziny....

Popieram w pełni.
Uważam, że prawie wszystko jest możliwe jeśli dzieci traktuje się szczerze, uczciwie i mądrze.
Pozdrawiam :)

No dokładnie! Nie cierpię jak dzieci traktuje sie jak idiotów, zamiast traktować ich uczciwie i z szacunkiem. Również pozdrawiam ;)

Tylko że Ben nie traktował dzieci ani uczciwie ani szczerze ani mądrze.... Choć pozornie tak to može wygląda.

Myślę, ze uczciwie i szczerze, bo traktował ich tak jaki sam był. A że był "nieco" odchylony i bardziej to przypominało reżim wojskowy, to druga sprawa.
Na szczęście z tej swojej ortodoksyjności umiał zawrócić, co pokazuje końcówka filmu.
Inaczej w realnym życiu straciłby wszystkie swoje dzieci.
Pozdrawiam

najlepiej ich wychowywał jak uczył ich kraść jedzenie w sklepie, albo wysyłał małe dzieci na pionową skalę, gdzie mogli zginąć albo gdy wychwalał zbrodniarzy komunistycznych ( Pola Pota , Mao i Trockiego )

Właśnie o o tym jest ten film, a niebożęta łyknęły wszystko jak pelikan, bo przecież ojciec uczy dzieci. "Ludzka głupota jest jedyną rzeczą oddającą ideę nieskończoności." Ernest Renan.

"Zgniłego" swiata ? Aż tak straszna krzywda Ci sie w nim dzieje ? To czemu nie idziesz do lasu ?

Bo na szczęście żyję w Polsce a nie w USA. W Polsce na szczęście (jeszcze?) aż tak źle nie jest. Po za tym znam umiar i lepsze sposoby na odcięcie się od złych elementów świata niż ucieczka do leśnej partyzantki komunistycznej.

A powiedz mi co im z tej wiedzy którą im wpajał ? Bo raczej chleba z niej nie mają i w gruncie rzeczy to takie wpajanie komus suchych regulek z ktorych nic nie wynika .

Marksizm =/= trockizm =/= socjalizm...

Niech mi ktoś wytłumaczy jak ktoś kto nigdy nie chodził do szkoły nagle dostaje się do collegu ?

Ma wysoki wynik z egzaminów wstępnych?

Przeciez zeby pojsc do gimnazjum potrzebuje dyplmu ukonczenia podstawowki , do liceum musze miec dyplom ukonczenia gimnazjum itd . Nikt nie dopusci do egzaminow osoby bez swiadectwa ukonczenia wczesniejszej szkoly .

Zauważ, że akcja filmu toczy się w USA, a nie w Polsce ;) tam mają trochę inny system edukacji

I jestes pewna ze wyglada on jak na załączonym obrazku ? .

Ten film ma same sprzecznosci . Glowny bohater tak ochoczo odcina sie i zrywa z cywilizacją do czasu az komus sie nie dzieje krzywda i nie lamie nogi no wtedy leci do szpitaka czyli do systemu który tak kale totalnie nie bedąc konsekwetny w tym co robi . Wiele osob krytykuje postawe rodzicow ktorzy nie potrafia uszanowac woli zmarlej corki . Czy jesli najblizsza osoba z rodziny kazałaby wam by ją skremowac i spuscic w kiblu to zrobilibyscie to ?(czy uznali za chwilowo niepoczytalną ?) a znicze na wszystkich swietych zapalilibyscie na szambie ? Chora dla mnie byla rowniez sytuacja w ktorej jej mąż wchodzi do kosciola jak do cyrku i odczytuje ostatnią wole zmarłej przed wszystkimi . Postawcie sie w roli jej rodziców ktorej to corce on zmarnowal zycie po czym jej to zycie odebral bo miala dosc tego zycia do tego stopnia ze nawet fak iz byla matką nie powstrzymal jej przed samobójstwem . Glowny bohater to dla mnie psychol ktory chwali sie przed wszystkimi co to jego dzieci nie wiedzą na te i inne tematy z tym ze to jalowa wiedza z ktorej mąki na chleb nie będzie. Ktos w komentarzu napisal ze tak wygladaloby zycie glownego bohatera z filmu "wszystko za zycie" gdyby przezyl . Jakie zycie ? Wyobrazmy sobie zeby przezyl i co dalej ? Ja rozumiem miesiecznączną , dwumiesieczną wyprawe z plecakiem przed siebie celem resetu ale po to by powrocic i zyc jak kazdy . Ale k.rwa taka ucieczka w dzicz jak w przypadku glownego bohatera filmu "wszystko za zycie" to czysty egoizm . Bo jak mozna tak olac swoich rodzicow na czele z matka i isc w p.izdu . Przeciez takie zycie na dluzszą mete jest skazane na shawshank .

Ekhm...Wiesz nie każdy na świecie jest katolikiem i będzie leciał zapalać znicz.Z resztą lepiej pamiętać o zmarłych cały rok a nie jak większość katolików raz do roku stwierdzić raptownie "o kr.. znicza zapomniałem kupić".Ostatnia wola to ostatnia wola i właśnie mega szacunkiem i miłością trzeba się wykazać żeby spełnić ostatnią wolę ukochanej osoby tym bardziej tak absurdalną.Przecież mogliby stwierdzić " eee,olać to.Ona i tak już nie żyje to skąd będzie wiedziała czy zrobiliśmy o co prosiła czy nie." Gdyby jej własnie nie kochali to by tego nie zrobili.Z resztą za dużą wagę przywiązujesz do martwego ciała.Ciało to tylko naczynie.To co w niej najbardziej kochali już odeszło.Ok, spuszczenie prochów w toalecie jest ekstremalne ale taka była jej wola czy to się komuś podoba czy nie.Serio uważasz że lepiej zamknąć ciało w pudelku i pozwolić żeby się rozdymało,gniło,żeby jadły je robaki?To ma być to bardziej "poczytalne" rozwiązanie?Ja swoje ciało wolę oddać instytutowi medycznemu lub szpitalowi.Wyciąć wszystko co da się w jakikolwiek sposób wykorzystać a jeśli coś niepotrzebnego zostanie,spalić.Rodzina jak chce może sobie pamiątkową urnę sprawić albo jakąś małą tabliczkę w przeznaczonym na to miejscu.Nie jestem sadystką i nie chcę żeby co roku się ktoś nade mną umartwiał ze świeczką.Co do życia jakie prowadził główny bohater to tu się bardziej zgadzamy.Ja uważam,że skoro już podjął decyzję o tym,że chce zerwać z konsumpcyjnym trybem życia to nie powinien był zakładać rodziny.On swojego wyboru dokonał bo,przede wszystkim, miał w czym wybierać.Jego dzieci nie.To jest chyba największa sprzeczność tego filmu.Z jednej strony ucieczka przed społeczeństwem które,niejako z góry,narzuca nam pewne określone zachowania i ogranicza co raz bardziej naszą wolność,z drugiej strony zgotowanie dokładnie tego samego losu swoim najbliższym.Bo to nie istotne czy wartości współczesnego świata są lepsze czy gorsze,czy też może, wartości głównego bohatera są lepsze lub nie,istotne jest to ,że jego wartości zostały z góry narzucone jego dzieciom pozbawiając je jakiegokolwiek wyboru.Co by nie mówić o współczesnym świecie,my mamy wybór.Mamy możliwość poznania wielu kultur,wielu "sposobów na życie".Do nas należy podjęcie ostatecznej decyzji.

Ostatnia wola osoby chorej psychicznie... Wtedy się 5 razy albo i 10 zastanawia czy na pewno taką absurdalną "wolę" wypełnić. Przecież film ukazał że trzeba iść na kompromisy, ja myślałem że właśnie ostatecznie wrzucą jej prochy do rzeki (przy której ją spalili) i byłby to rodzaj kompromisu i zachowanie szacunku dla każdego - matki, chorych ideii Bena, dzieci, dziadków.. Ale nie zamiast tego mamy pozbawione szacunku spuszczanie prochów w kiblu... Brak refleksyjności to główny problem Bena i dlatego ostatnia scena filmu była tak nierealna.

Rewelacyjne komentarze w tym wątku, lepiej zrozumiałam film. Dziękuję bardzo

Zgadzam się, mogli rozsypać prochy zamiast spuszcza w kiblu, zwłaszcza, że ona w swej ostatniej woli powiedziala, ze chce być skremowana i rozsypcie moje prochy, a możecie nawet spuścic je w kiblu. Mozecie, to już była ostateczność...

a zapytali w ogóle właściciela toalet, i oczyszczalni ścieków, czy mogą u nich spuścić te prochy? A no tak, liczy się że oni żyją zgodnie ze sobą, tak samo jak w przypadku kradzieży ze sklepu. Przekonania innych są nieważne...

Tak generalnie to tylko jeden jego syn byl trockista, natomiast sam ojciec byl zainspirowany Chomskym. Chomsky jako tradycja pierwszej miedzynarodowki (anachokolektywizm Bakunina) jest przeciwny Marksizmowi i wielokrotnie atakowal trockistow.

Trockista, marksista czy ki inny diabeł, to wszystko jedno - światopoglądowe pomyje i śmierć milionów ludzi.

Wszystko jedno Polak, Rusek czy Ukrainiec, to wszystko dzicz ze wschodniej Europy.

Relatywizm i generalizacja to najlepsze narzedzia umyslu pelnego zludzen i urojen.

Dokładnie, dlatego pogardzam tym filmem.

Przede wszystkim w ludziach i buntownikach tego typu co Ben, odrzuca mnie hipokryzja i brak konsekwencji. Jeśli masz jakieś skrajne poglądy, ale w żaden sposób nie cierpią na tym inni ludzie (tu akurat można dyskutować o jego dzieciach, ale to inna kwestia), to ok, żyj sobie po swojemu. Tylko wskazane by było, abyś był uczciwy, wobec własnych poglądów. A tutaj jak to zazwyczaj bywa, mamy buntownicze ''Pieprzyć opresyjny system'' i jednocześnie korzystanie z jego dóbr. Fajnie bawimy się w dzikich ludzi, ale kiedy córka spada z dachu...to jak trwoga to do Boga. Ok po ludzku, każdy by się tak zachował, ale z perspektywy jego poglądów, to jest zakłamanym hipokrytą. Co sprawia, że jego ideę nie mają sensu, i każdy logicznie myślący człowiek jest w stanie do tego dojść. To wszystko sprawia, że jego życie w dziczy jest zabawą, a nie jakąś wielką, spójną ideą.

Adekwatnie np w kwestii autobusu, jak jest taki taki antysystemowy to niech robi karawanę na kucykach pogrzeb Leslie. Ale rozumiem, że autobus, zatruwający powietrze i będący niejako typowym okazem kapitalizmu jest ok. Ale już np. broń palna jest 'passe' w jego mniemaniu. Podobnie zresztą w przypadku takiego łuku bloczkowego, którego raczej nie wystrugał z patyków. Reasumując wybieramy sobie co nam pasuje z dóbr opresyjnego systemu, i jednocześnie strugamy wielkiego idealistę, dzikiego człowieka. Zakłamanie totalne.

https://www.youtube.com/watch?v=-F9N_Mcxon4 polecam recenzję :) Niby żyją w dziczy z dala od cywilizacji, a otaczają się dobrami przez nią stworzonymi :)

Zgadzam się z grubsza z tą analizą. Pod względem sensowności poglądów bohaterów tego filmu - jest sieczka, i pomieszanie z poplątaniem.

Nie byli trockistami. Bo był, kiedyś, późnej przeszedł na maoizm.

wiedzialem, ze sie ktos do tego przyczepi xD

Niby tak, ale... taki paradoks trochę trockistowska filozofia - nie jest trockistowską filozofią, jeśli jest stosowana wyłącznie w odniesieniu do siebie, bez próby narzucania jej ogółowi.
Innymi słowy - bez "permanentnej rewolucji" nawet trockizm nie szkodzi.