Sam film to sztandarowa opowieść o Carmen, wiernie bazująca na oryginalne książkowym. Na plus scenografie, dekoracje, kostiumy, reżyseria - standard u Feyera.
Przyczepiłbym się do Raquelle Mayer, która w mojej opinii wypadła zdecydowanie zbyt mało zmysłowo, odbierając historii jej największy atut. Dodatkowo średnio...