Niestety, ale Francesco to nie Anthony, a Jason to nie Sean i to na ekranie widać aż nazbyt wyraźnie. Do tego Włosi znają się tak na robieniu filmów wojennych jak na prowadzeniu wojny...
Do tego legendarna już jakość Demela... Po obejrzeniu tego filmu pomyślałem, że gdyby ten materiał dostali do ręki twórcy "Orzeł...
Myślałem, że to będzie jakaś tania kaszana bez polotu i akcji a obejrzałem całkiem fajny film, który nie nudził i momentami trzymał w napięciu.