jeden z pierwszych filmów jakie obejrzałem w życiu , 25 lat temu Powalił mnie i o dziwo :0
pamiętam go do dzisiaj
A mnie ten film polecił nieżyjący już dziś dziadek. Był na nim w kinie w latach 50.
W tym filmie jest coś niesamowitego, bo zapada on w pamięci na długie lata. Ja też kojarzę go jako jeden z pierwszych filmów jakie obejrzałem. Chociaż nie pamiętałem tytułu, historia konwoju z nitrogliceryną mocno wyryła mi się w pamięci
Dokładnie ten sam przypadek miałem. Obejrzałem tak dawno, że nie pamiętam nawet kiedy, a tu dzisiaj dopiero poznałem tytuł.
Dokładnie. Pamiętam, ze jako małe dziecko, zamiast iść z mama na spacer, zostaliśmy w domu bo wciągnął nas czarno biały film o przewozie nitrogliceryny. Potem przez wiele lat zastanawiałem się jaki tytuł możne mieć jeden z pierwszych filmów jakie widziałem i szczątkowo pamiętam:)
U mnie to samo. Oglądałem go ponad 20 lat temu i ciężarówki przewożące nitroglicerynę również mocno zapadły mi w pamięci.
Dopiero po studiach dzięki koledze z pracy poznałem tytuł tego filmu.
Ha! Też ten film obejrzałem po raz pierwszy jako mały dzieciak. Prawie niczego nie zrozumiałem, a mimo to te potężne emocje, jakie ten film wywołuje, powaliły mnie. Tak działa prawdziwa poezja.
Wtedy też chyba podświadomie dotarło do mnie, czym może być prawdziwe kino i dlatego później różny chłam nie robił na mnie żadnego wrażenia. Tak więc dobrze jest zacząć od najwyższego poziomu, nawet jak się do niego jeszcze nie dorasta.