Chłopczyca

Tomboy
2011
6,9 4,0 tys. ocen
6,9 10 1 4045
7,3 15 krytyków
Chłopczyca
powrót do forum filmu Chłopczyca

Z zasady raczej unikam filmów zaangażowanych społecznie, bo ich tematyka utrudnia krytyczne podejście do dzieła (jak ci sie nie podoba to pewnie jestes homofobem). Nie twierdze, ze tego typu kino jest bezużyteczne, ale z drugiej strony nie trafia ono nigdy do właściwych ludzi, a to oni powinni zastanowić się nad swoim światopoglądem. Także oczywiście zawsze szkoda jest ludzi, którzy muszą radzić sobie z tego typu przeciwnościami losu, jednak jak dla mnie ten film zawodzi praktycznie na każdym polu. Sztuką jest nakręcenie filmu traktującego o tak tragicznej historii i jednocześnie nie wzbudzającego żadnych emocji w widzu. Nie no, fakt, nie jest to kino fabularne, ale nie byłem w stanie
dostrzec w tym filmie niczego prócz informacji o tym, że wielu ludzi na tej planecie ma problem ze swoją tożsamością. Scena z sukienką może troche robiła wrażenie, ale była raczej tanim zabiegiem mającym za zadanie wzbudzić okreslone emocje i w efekcie tego
nie robi (przynajmniej na mnie nie zadziałała). Przez cały film odnosiłem wrażenie, że zachowania ludzkie w nim prezentowane są całkowicie nierealistyczne i naciągane. Rodzice wygladajacy na eko-rodzinkę nagle zaczynaja zachowywac się jak para mentalnych
nazistów (nie no w sumie tylko matka). Dzieci tez jakies poyebane. W porywach jest przeciętnie, a to troche mało jak na film, nad ktorym rozplywala sie krytyka.

ocenił(a) film na 8
nieromeq

Sam sobie odpowiedziałeś. Nie potrafisz wyjść po za swój przyjęty światopogląd i nie potrafisz zrozumieć filmu, oceniając go tylko przez pryzmat przedstawionej historii. Tu nie chodzi o to, że ludzie źle czują się w swojej płci, Chodzi o szukanie swojej tożsamości wbrew przyjętym społecznym normom przez co jest się skazanym na życie w kłamstwie albo na uboczu. Brak zrozumienia najbliższych dodatkowo potęguje uczucie wyobcowania i sprawia, że sami przestajemy akceptować to kim jesteśmy. Jak dla mnie świetnie zagrane, realistyczne kino.

ocenił(a) film na 5
Niskobudzetowy

Hmm nie wiem dlaczego zakładasz, że mam jakiś sztywny światopogląd, który kłóci się z ideami zawartymi w tym filmie. Właśnie o to mi chodziło, ze jak skrytykuje to z miejsca stanę się w oczach tęczowych albo skrajnych lewaków jakimś strasznym mentalnym nazistą, bo poprawność zabrania krytykowania tego typu tematyki i nie ważne pod jaka jest postacią. Dla mnie ten film jest przesiąknięty ideologią i niewiele ma wspólnego z człowiekiem, jest oderwany od prawdziwego życia, a powstał, bo jakaś nawiedzona kobieta o wiadomych poglądach chce coś udowodnić światu.

Wszystko co napisałeś jest dosyć oczywiste (sam wczesniej to napisalem). Chociaż sam sobie przeczysz, bo jak może nie chodzic o to, że ktoś "źle się czuje w swojej płci" yyy właśnie czuje się źle i dlatego ma problem z tożsamością, inaczej po co ten ktos miałby to robić... NIe słyszałem o przypadku, że nagle ktoś bez powodu zaczyna szukać tożsamości. Przecież coś musiało go do tego skłonić i jest to problem narzuconej płci, która kłóci się z tożsamością.

ocenił(a) film na 8
nieromeq

Przecież gdyby ten film był zły to nikt na siłę nie mówiłby, że jest dobry tylko dlatego, że tak wypada. Naprawdę świat nie jest, aż tak paranoiczny. I piszesz, że nie masz nic przeciwko sytuacji przedstawionej w filmie i oceniasz jedynie jego wartość jako dzieło, a co drugie zdanie wyzywasz od lewaków i nawiedzonych bab. Coś nie tak. Z tożsamością chodziło mi o to, że w tym przypadku skupiamy się akurat na płci, ale problem symbolizuje wiele innych nieprzystosowań. Po za tym, bohaterka filmu wcale nie chce być chłopcem, ona buntuje się przeciwko bycia stereotypową/ utrwalonym społecznie obrazem słodkiem, delikatnej dziewczynki. Nie ma słowa o tym, że pragnie mieć penisa.

ocenił(a) film na 5
Niskobudzetowy

Bo film nie jest zły, ale w porywach średni. To jest całkiem czesta praktyka, że filmy prezentujące właściwy system wartosci i opisujące pewne "modne" problemy społeczne są przeceniane. Tak jest według mnie w tym przypadku i tyle... NIe wiedziałem, że "lewak" to już dziś wyzwisko, ale z drugiej strony... Nie mam zamiaru w ten sposób nikogo obrażać. Po prostu jestem chyba uczulony na hipokryzję i staram się tępić każdy jej przejaw:P

"buntuje się przeciwko bycia stereotypową/ utrwalonym społecznie obrazem słodkiem, delikatnej dziewczynki."

Czy ja wiem. Dziecko raczej nie wie co to znaczy bunt albo bycie stereotypowym. W przypadku tego dziecka dzieje się to na podświadomym poziomie, wiec jakieś kwestie yyy społeczne odpadają. Czuje tylko, że cos jest nie tak, ale nie wie co do konca, no moze oprócz tego, że nie chce bawic sie lalkami i chodzic w sukienkach. Pozniej dojdzie kwestia penisa i takie tam... No, ale to tez kwestia interpretacji i moja jest właśnie taka;P

ocenił(a) film na 8
nieromeq

film jest genialny nie tylko ze wzgledu na tematyke ale na gre tych dzieciakow - byly niesamowicie naturalne, niemal dokumentalne. Co do problemu, niektore dzieci zwlaszcza przed 'burza hormonalna' sa homofiline, (nie homosekaualne) a atrakcyjnosc bycia i utozsamiania sie z plcia przeciwna wynika tylko z atrakcyjnosci bycia badz zaistnienia w srodowisku niz pociag do tej samej plci. Ta mloda aktorka byla rewelacyjnie dobrana do tej roli, bo po pierwsze nie miala jeszcze piersi wiec wyraznie hormony jeszcze nie zadzialy. Przeciwienstwo to Lisa, ktora juz miala jakies tam 'buforki'. Poza tym, Laura ciagle wspominala o tym ze chce grac z chlopakami, a jej 'partnerstwo' z Lisa zostalo zainicjowane przez wlasnie Lise. Widac wyraznie w filmie ze Laura byla zaskoczona pocalunkiem i ... zainteresowana, co nie znaczy ze byla homoseksualna, raczej byla zaintrygowana ta gra.
Co do podejscia do filmu, mysle ze taki film moze miec zrozumienie wlasnie w takich krajach jak Francja, kraje Beneluxu czy skandynawskie, natomiast w stereotypowej Polsce, wiele ludzi zle interpretuje ten obraz jako kompletne zaburzenie. Fakt, ze ten okres dorastania jest bardzo wazny i rodzina powinna delikatnie naprowodzac dziecko na wlasciwa droge anizeli karac cielesnie badz ponizac do granic mozliwosci. Uwazam, ze matka zareagowala bardzo pozytywnie w tym filmie, bo nie tyko chodzilo jej o kategoryczna zmiane zachowania swojej corki na dziewczeca, co o pozniejsze konsekwencje jakie moga nastapic w szkole, czyli szok kolegow i pewnie zadreczanie dziecka.
Mysle, ze mozemy tylko wspolczuc rodzicom ktorzy zauwazli takie zachowanie swojej pociechy, bo wtedy ich zachowanie bedzie mialo ogromne znaczenie na dojrzewanie dziecka.