Chłopiec w pasiastej piżamie

The Boy in the Striped Pyjamas
2008
8,1 420 tys. ocen
8,1 10 1 419585
6,2 28 krytyków
Chłopiec w pasiastej piżamie
powrót do forum filmu Chłopiec w pasiastej piżamie

Niestety ale duże rozczarowanie. Pomysł dobry ale film dość przewidywalny. Brak aktora który by zachwycił (kiepska gra szczególnie chłopca w piżamie). Poza tym temat holokaustu został już tak wyczerpany ze nie wiem czy jeszcze któryś mnie zachwyci.

ocenił(a) film na 6
miloszpio

Mnie jakoś Holocaust nie zachwyca, ale co człowiek to gust. Również nie zgodzę się, że to temat wyczerpany - każdy rok, każde większe wydarzenie na świecie, czy nawet zamieszki w miejscowym pubie rzucają nowe światło na naturę okrucieństwa ludzkiego, w tym jego największy pomnik - Holocaust. W literaturze pojawiło się ostatnio kilka ciekawych pozycji, podejmujących temat od nowej, nie do końca poznanej strony, m.in. niesamowity Dziennik Norymberski, czy Świadectwo Skazanych Na Śmierć, 60 Lat Później. Także temat rzeka.
Jeśli o sam film chodzi, to zapowiadał się ciekawie, może i na 8/10 - świat mordu na niepojętą skalę, elastyczności ludzkich sumień i arcymanipulacji widziany oczami dziecka, nie zarażonego jeszcze chorobą uprzedzeń. Oczami osoby niezaangażowanej propagandowo, która zdaje się wylądowała na jakiejś dziwnej planecie, gdzie dzieją się rzeczy niepojęte, wbrew zwykłej logice, biologii i naturalnej ludziom wierze w porządek świata. Końcówka jednak wprowadza ferment, Oto okazuje się bowiem, że widz zostaje doprowadzony do stanu wszechogarniającego współczucia dla tragicznego losu niemieckiego chłopca. Jednego chłopca. Tragedia jednostkowa przyćmiła swoim nasyceniem tragedię milionów. Robienie filmów z takim wydźwiękiem jest, wg mnie,zwyczajną głupotą lub szczytem arogancji.

ocenił(a) film na 9
Mahosia

Wybacz mi, miloszpio ale Cię nie mogę zrozumieć -w jaki sposób wyczerpany? Może i ogólnie holocaustu tak, ale takiego filmu jak ten nie było.

ocenił(a) film na 5
Mahosia

Podoba mi się Twoje spojrzenie na temat, interpretacja jak najbardziej słuszna, ale słowa „widz zostaje doprowadzony do stanu wszechogarniającego współczucia dla tragicznego losu niemieckiego chłopca” mnie nie dotyczą. Brałem pod uwagę takie zakończenie filmu, a ciężko u mnie z jakimikolwiek emocjami, gdy nie ma elementu zaskoczenia lub pewnej zabawy (manipulacji ) z widzem. Pomijając już sam temat, film był po prostu kiepski. A co do „wyczerpania” to przyznaje że przesadziłem, może wynika to z tego że już mam dość pieprzenia o II wojnie światowej, żydach, Hitlerze. Mam nieodparte wrażenie że nadal dla polaków najważniejsze jest bohaterstwo ludzi tamtych czasów, a nie obecne sukcesy naszego kraju. Czasami chyba nawet się tym chwalimy „to u nas były te obozy, to my taacy biedni”