Film całkiem przyzwoity, co prawda ze względu na tematykę nie na każdy wieczór a także nie dla każdego. Jak dla mnie za mało tutaj pokazany został ruch narodowo socjalistyczny w ujęciu zwykłego obywatela. Oglądając film można dojść do wniosku że pewnie połowa Niemców bulwersowała sprawa obozów jednak nic bardziej mylnego. Przeciętny obywatel indoktrynowany oraz z ograniczoną wiedzą zapewne czuł głęboką pogardę dla narodu Żydowskiego i miał to głęboko w d... co się z tymi ludźmi dzieje. Generalnie strasznie irytujące jest to że większość tego typu filmów koncentruje się na antysemityzmie nie widząc istoty problemu. Jestem przekonany że gdyby po pierwszej wojnie zamiast Żydów znaleźli się w Niemczech w podobnej sytuacji Polacy mielibyśmy do czynienia 'antysłowianizmem' . Problemem są nurty socjalistyczne i ich oddziaływanie na masy. Zbieramy sobie ludzi jednoczymy w grupy i walczymy wspólnie za naszą przyszłość. Mile widziany wróg utożsamiający cechy negatywne (kułak, Żyd, Polak, globalne ocieplenie ;) )
Problemem nie jest zatem ksenofobia która jest naturalną częścią naszej społecznej egzystencji ale kontrolowanie umysłów ludzi. Filmy tego typu kierują naszą niechęć przeciwko skinom z Niemiec zamiast przeciwko prawdziwemu złu jakim jest myślenie socjalistyczne (jak pokazuje Stalin nie tylko narodowy socjalizm jest zły).