Film jest dość dobry. Bardzo dobrze ukazane dwa oblicza oficera niemieckiego. Z jednej strony kochający mąż i ojciec, a z drugiej potwór w ludzkiej skórze oraz morderca. Oczywiście jest dużo niedociągnięć no bo jakim cudem dzieciak siedzi sobie jak gdyby nigdy nic przy płocie bez żadnej straży. Kolejne niedociągnięcia to ta scena z czyszczeniem kieliszków przez Szmula. Siedzi sobie sam w niemieckim domku i myje kieliszki bez obstawy ? To pod upada trochę pod bajeczkę a nie dramat. Na uwagę zasługuję również rozmowa Bruna ze Szmulem.
-Dlaczego tu jesteś ?
-Bo jestem żydem