No nie, raczej nie. Zwróć uwagę na to, co widać w scenie końcowej kiedy go szukali, a okazało się, że juz nie żyje. Pokazano w tej scenie jednocześnie mord na dziesiątkach niewinnych Żydów, a jednocześnie na jednym niemieckim dziecku, które przez przypadek LUB niedoskonałość systemu, który spowodał nieporadność rodziców trafił w tamto miejsce. To te chore wmawianie racji przez "wielkiego dyktatora" doprowadziło do tej klęski, ponieważ chora propaganda, zatruła mózg żołnierza (lub mózgi wieeelu żołnierzy) i doprowadziła do zachowań bardzo stanowczych i takich hmm jakby to ująć rodzicielskich, opiekuńczych (?) Chodzi mi o to, że najczęściej bywa tak, że rodzice mówią "tego nie wolno robić", a dzieci na przekór lubią ro robić niestety tak już jest. Jednak to, co zrobił mały Bruno raczej nie tylko wynikło z zachowania jego starych, ale też z wpływu na niego literatury (tak sądzę), która wpłynęła na jego wyobraźnię, odwagę i tok myślenia(ponieważ wszedł tam aby ODNALEŹĆ OJCA jego jedynego wówczas przyjaciela). W sumie jest to tak jakby ciąg zdarzeń, który prowadził tylko w jednym kierunku, to musiało się stać po prostu. To raczej nie jest wymuszenie współczucia na jednym chłopcu, a wymuszenie myślenia, aby widz zrozumiał (jeżeli nie zna historii, bądź ma inne przekonania), że to co robili niemcy w tamtym okresie było strasznie okrutne, a jednocześnie uważane za konieczne, a to przez jednego porytego człowieka. Nie wiem czy z tej papki cokowliek da się wyczytać, chociaż myślę, że to co nawypisywałem to oczywsita sprawa, ale poruszył mnie Twój komentarz, który prawdopodobnie jest tylko prowokacją. Tak czy siak lubię sobie popisać, fajne ćwiczenie :D
Dobranoc ;)

To była prowokacja,, Gdybym odebrał ten film tak jak napisałem nie dodałbym go do ulubionych:)

tak właśnie myślałem : D cholera a tyle pisania