"(...)Można zauważyć, że przedstawionemu światu brakuje realizmu. Niemożliwe było, aby przy ogrodzeniach brakowało wieży strażniczych, a wykonanie podkopu graniczyło z cudem. Sęk w tym, że w "Chłopcu w pasiastej piżamie" nie chodzi o realizm, nie jest to film dokumentalny. Chodzi o uniwersalne przesłanie(...) "
Jak nie wiesz o co chodzi w filmie to nie staraj się błyszczeć hejtem tylko poczytaj -,-
Nie miałam na myśli tych elementarnych bledow których nie da się nie zauwazyc i czynia film historycznie bezwartościowy tylko odrealnione zachowanie tej Niemieckiej rodziny SS.
Ja to oglądałam jak film o kosmitach:kompletna fantastyka.
Jakie przeslanie wyciągasz z opowieści o niemiecko-żydowskiej przyjazni która nigdy nie mogla mieć miejsca?
albo z sugestii ze syn ss-mana mieszkający w okupowanej Polsce gdzie strzelano do ludzi na ulicach nie wiedział co robi jego tata? Nie mugl nie wiedzieć mieszkając w Polsce-po prostu to było nazistowskie dziecko. Masowe egzekucje wykonywano na ulicach.Przeciez dziesiątki robotnikow przymusowych obslugiwaly domy rodzin-ss a ich przerazajaco wyniszczony wygląd wyraźnie rzucal się w oczy-czego nie da się nawet pokazac w filmie. Wszedzie wisiały plakaty po Niemiecku ze Zydzi to zwierzęta a zabicie ich rowna się zabiciu szczura. Mały aryjczyk nie bawilby się z Zydem a tym bardziej go karmil.
Pozatym rodziny SS-manow mieszkaly w miastach . W przypadku tego filmu-powinni mieszkac w Krakowie gdzie krew się lała po ulicy a tatuś dojezdzac do pracy i wracac na weekendy.
Ten film jest pod każdym względem fantastyka . Nie sadze żeby ktoś normalny mogl go potraktować poważnie.
A scena na końcu to już kompletny surrealizm.
Jakie przeslanie wyciągasz z tego filmu? Ze zyli , bawili się, jedli i romansowali kiedy ludzie w około nich masowo umierali ? Ze kiedy zona SS-mana malowala paznokcie dym się unosil z kominow?To jest wlasnie to co ja dostrzegłam. I dlatego wole filmy skupiające się na ofiarach a nie na katach
No tak, w końcu wszyscy Niemcy są winni holocaustu, z nieinteresującymi się polityką 12latkami włącznie. Nie wiem czy oglądaliśmy ten sam film, ale ja tam znalazłem mnóstwo niuansów takich jak protesty babci czy przerażenie matki gdy dowiedziała się, co się bali w obozach. Propaganda Goebbelsa działała tak prężnie, że każdemu było łatwo wmówić, że takie filmiki jak ten z obozu o kawiarniach itp, były prawdą. Ci, którzy próbowali się przeciwstawić, byli osamotnieni i ponosili srogie kary (polecam poczytać o Sophie Scholl albo książkę "Każdy umiera w samotności". No, ale najlepiej zrównać ze sobą wszystkich Niemców i z perspektywy siedzącego w XXI wieku przed kompem internauty założyć, że przeciętni ludzie wiedzieli co się dzieje w obozach. Nawet prezydent Roosevelt nie chciał uwierzyć Karskiemu a Bruno miałby się orientować we wszystkim? No, ale może jestem kosmitą, bo twierdzę, że społeczeństwo niemieckie składało się nie tylko z katów, ale i z ofiar.
Po pierwsze to akcja filmu nie ma nic wspolnego z Polska. Prawdopodbnie jest to jeden z pomniejszych obozow na terenie Niemiec, ktore mogly znajdowac sie na wsi.
Boże, czytając Twoje wypowiedzi byłam zdziwiona, jaka znieczulica dotyka niektórych osób. Oceniłaś ten film na 1 tylko dlatego, że fakty się nie zgadzają? A i masz rację ten film nie ma żadnego przekazu, nic nie pokazuje... Wybacz, ale Twoja wypowiedź aż boli!
Dziękuję bardzo
Nie "pisało", tylko "było napisane". Zgłoś się dziewczynko na korepetycje z ortorgafii i dodatkwo z historii.
Film jest ekranizacja ksiazki o tym samym tytule. Zgodnie z trecia zawarta w ksiazce (pierwsze spotkanie chlopcow), oboz znajduje sie w Polsce i nosi nazwe "Po-Świecie" (fikcja literacka-taki nie istnial)
litosci... przeciez ten film to nie dokument! film powstal na podstawie ksiazki Johna Boyne'a pod tym samym tytulem. I nie doszukuj sie realizmu i zgodnosci historycznej w fikcji literackiej;)
Jeżeli 1992 to Twój rok urodzenia, to co Ty dziecko możesz wiedzieć o Holocauście.. A jeżeli nie, to tym gorzej dla Ciebie. Bo nie dosyć że stare, to głupie.
Ile jesteś lat starszy? Chcę wiedzieć, bo pierwsze zdanie brzmi tak komicznie, że się przestać śmiać nie mogę.
biedne dzieci SS-manów ginęły w komorach gazowych ... film zrobiony dobrze pod względem technicznym (gra aktorska, zdjęcia, muzyka) 7/10
To jest film a nie dokument i jako film jest naprawdę bardzo dobry. A, że ma niewiele wspólnego z tym co faktycznie się działo to w tym przypadku nie ma zbytnio znaczenia. Choć mimo wszystko niektóre aspekty były dobrze przedstawione takie jak smród z kominów, głód ludzi w obozie, czy ich wycieńczenie, więc nazwanie go nierealnym jest lekką przesadą.