Nie rozumiem jednej rzeczy. Kiedy matka wysiadła z samochodu ten żołnierz powiedział do niej: "Jeszcze gorzej cuchną po śmierci, co?" (albo coś w tym stylu). Potem ona cały czas płakała i kłóciła się z mężem. Ona nie wiedziała, że coś takiego jest robione. Bo potem jeszcze tak mi się wydaje był dialog z jej mężem: "Przecież ty też chcesz odbudować nasze państwo" a ona:" Ale nie w taki sposób". Więc wychodzi na to, że nie wiedziała, że ich zabijają, nie?
No ogólnie o obozie wiedziała.. ale nie miała pojęcia, ze zabija ich w taki sposób. Zaraz przecież ten żołnierz się kapnął, że niepotrzebnie powiedział.. i potem miał już przesrane za to.
o obozie jak napisał przedmówca wiedziała.... ale nie zagłębiała się w szczegóły tego co tam się dzieje.. zakładała z góry, że człowiek, z którym dzieli życie nie jest potworem.
Pwiedział:"Kiedy się palą jeszcze gorzej cuchną".Wiedziała, że ich zabijają, ale nie wiedziała, że spalając.
Przecież tam nikogo nie zabijali przez spalenie. -,- Ciała się pali, i o to chodziło.
Hej, im chodzi o to, że ludzi zabijali w komorach gazowych i dopiero wtedy palili ich ciała. Zaś z Twoich wypowiedzi wynika, że palili ich żywcem, choc pewnie źle sformułowałeś myśl i chodziło Ci o to samo co nam :)
Oj pavel13 albo nie uważałeś na historii albo nie zrozumiałeś naszych odpowiedzi.
Ps. Nie trzeba oglądać filmu, żeby to wiedzieć. ;)
przecież mało kto wtedy wiedział co tak naprawdę dzieje się wewnątrz obozów. Jej mąż w czasie tej rozmowy mówił że to tajemnica.
ten film bardzo dobrze pokazuje niemiecka propagandę, w scenie w której oglądają film widać ze nawet sami żołnierze nie do końca byli świadomi co tam się dzieje
Żołnierze wraz z ojcem Bruna oglądali film o sielance życia w obozie, ale dokładnie wiedzieli jakie jest prawdziwe życie za drutami obozu (Byli tam chyba kiedyś w różnych celach). Zauważałem na twarzach żołnierzy oglądających propagandowy dokument, jakby ironię czy sarkazm jak gdyby oglądali z przymrużeniem oka jakiś dobrze zrobione dzieło. Nie wiem czy dobrze pamiętam ale któryś z mundurowych powiedział do ojca Bruna zdanie w stylu "dobra robota" jakby zachwalał wiarygodny film propagandowy
coz, Niemcy w tam tym okresie czesto krecili specjalne, krotkie filmiki (tak jak to bylo przedstawione w filmie), na ktorych obozy byly sielanką. Zazwyczaj zmuszano Zydow do usmiechania sie i robienia z siebie głupa lub tez krecono je zaraz po przyjezdzie "transportu". Wynika z tego, ze taka sielankowa papka była pokazywana przecietnemy obywatelowy, ba nawet za granicą i tworzyła sie otoczka "Zydzi to zaraza i mowią, ze jestesmy podli, a my tacy welkoduszni pozwalamy im jeszcze kawiarenki otwierac w tych obozach, powinni nam jeszcze dziekowac!" Cos w ten desen, do dzis, rozmawiajac ze starszymi ludzmi, mozna odczuc, jak duzy mialy wplyw takie nauki i kłamstwa w ich dziecinstwie.
A wracajac do tematu, jego żona pewnie wierzyła w te filmy i opowiesci. Z reszta, moze widziala ze nie jest tam najlepiej, ale zeby ich palić i zeby dziec wdychały to...
Film bardzo mi sie podobał, przedstawiony od 2giej strony.
Matka mogła w ogóle nie wiedzieć że są tam przeprowadzane egzekucje na żydach, dla nas to teraz takie oczywiste się wydaje, nazwa tego obozu to nie obóz zagłady, ale pracy, nie wszyscy Niemcy musieli wiedzieć co się dzieję, i jak ich mocarstwo odbudowywało swoją potęgę. Prostym Niemcom puszczali filmy propagandowe, takie jak ten który podejrzał Bruno, sielanka żydzi szczęśliwi, wieczorem spotkania rodzin w kawiarni.