Film sam w sobie nie jest zły,na dodatek zakończenie jest naprawdę przejmujące.Jednak
nie sposób nie przyczepić się do pewnych ,,szczegółów" tego filmu :/ . Przede wszystkim
dziwi mnie jakim cudem chłopcy mogli tak swobodnie rozmawiać ze sobą przez druty?W
rzeczywistości wieże wartownicze były rozstawione co parę metrów więc nie było choćby
najmniejszej możliwości na tak swobodny kontakt jak zostało to przedstawione w filmie-
żydowski chłopiec natychmiast zostałby rozstrzelany.Podobnie sytuacja z podkopem-teren
na którym powstał obóz uniemożliwiał praktycznie ucieczkę w ten sposób,a Bruno zrobił to
bez najmniejszego trudu.No i trzecia sprawa.Z tego co wiem w większości obozów
praktycznie wszystkie dzieci poniżej 15 roku życia szły od razu do gazu.Wyjątkiem były obozy
cygańskie.Generalnie więc,film ma dość dużo nie do końca realnych aspektów,chociaż
mimo wszystko warto go obejrzeć
Fakt warunki przedstawione w obozie odbiegają od realiów, ale nie czepiałabym się tego aż tak bardzo. Gdyby nie podkop twórcy musieliby zmienić zakończenie filmu, no a wzmożona kontrola i całkowita niemożliwość kontaktowania się między chłopcami przewróciłaby scenariusz o 180 stopni i byłby to już inny film.
Ja tłumaczę to sobie trochę tak, że sytuacja obozowa poniekąd miała być przedstawiona z punktu widzenia dziecka. Naciągane trochę to moje spojrzenie, ale mi wystarczy aby z przymrużaniem oka patrzeć na te "szczegóły". Na dobrą sprawę nie jest to film dokumentalny ;)
Wydaje mi się, że ten obóz został utworzony głównie w celu nagrania "reklamy" takowych (którą możemy zobaczyć w filmie), przez co został przez twórców 'ugrzeczniony'. Po nakręceniu tej reklamówki 'zajęto się' mieszkańcami obozu jak w każdym innym tego typu miejscu.
dokładnie,trochę naciągany i naiwny,nawet tak 'brutalne' zakonczenie nie pomogło. film odbiega od realiów,co niestety jest sporym minusem. wiele elementów trochę raziło i irytowało,CHOC zapewne najważniejsze jest główne 'przesłanie' filmu i koncowy paradoks.
7/10
Jeśli twórcy trzymaliby się realiów to historia opowiedziana w filmie nie mogłaby się odbyć ;) na potrzeby akcji pominięto takie "przeszkody".
Dla mnie jest to zwykłe czepianie się, w Star Warsach też nie powinny latać statki, bo takich jeszcze nie wynaleziono.
Ten film to metafora i nie można go odczytywać dosłownie.
Mi się wydaje, że Olcia990 ma dużo racji w tym co napisała. Jestem na świeżo po obejrzeniu filmu i drażniły mnie wypisane powyżej rzeczy (mimo tego film jest dobry i wart obejrzenia) może w USA i UK myślą, że tak mogły wyglądać niemieckie obozy i stąd te błędy?. A oprócz tego miałem wrażenie, że w tym filmie tylko niemieccy żołnierze są źli a społeczeństwo widzi zło ale się boi zareagować (np. postaci matek)
Jak już to ująłem wcześniej nie można się tego czepiać, bo psuje to odbiór. Ponadto wielu Niemców nie zgadzało się z tym, co robi Hitler. Ludzie bali się cokolwiek powiedzieć, bo było traktowane to na równi z zamachem stanu. Również i niemieccy żołnierze mieli wiele wątpliwości, ale to była wojna, każdy chciał przeżyć a kto nie wpasowywał się w ramy ideologii lądował na froncie na pierwszej linii. To nie jest film dokumentalny ani wojenny to jest dramat.