W filmie powiedziane było, że dom dziadków Bruna został zbombardowany i że zginęła tylko matka ojca Bruna (nie pamiętam jak się nazywał). Wyraźnie było pokazane, że ona jest przeciwna jego zachowaniu i temu co robi. Jak myślicie czy on mógł na nią donieść i to było zaplanowane? bo jakoś nie zauważyłam żeby się zmartwił.
Hm nie żywił do niej nienawiści...aczkolwiek była scena, kiedy temu młodemu komendantowi(?) wygarnął, że być może jego ojciec był przeciwny ówczesnym rządom a nie doniósł na niego. Ciężko po czymkolwiek stwierdzić, że jej syn doniósł na nią. Niby nie żywił do niej nienawiści, ale zginęła akurat tylko ona. To trochę dziwne i zwróciłam też na to uwagę.