Jestem świeżo po obejrzeniu filmu, jeszcze łzy kapią mi z oczu. Wzruszył mnie niesamowicie. Mimo iż w filmie obraz hitlerowski jest dość zakłamany to nie o to w tym filmie przecież chodziło. Zachwyca mnie ukazanie przyjaźni jaka narodziła się między chłopcami. Mieli zaledwie 8 lat, a ich przyjaźń była większa niż nie jedna kilkunastoletnia. Ogromnie ukazane jest zakłamanie w jakim żyła niemiecka społeczność, słowa Bruna- "chodźmy do kawiarni".Chłopiec pomimo tego, że bardzo się bał nie opuścił przyjaciela, nie wrócił. Zakończenie było najpiękniejsze, ukazało to, że pomimo podziałów wszyscy jesteśmy sobie równi i każdy może zakończyć życie tak samo.Film daje dużo do myślenia..po prostu piękny.