Filmy zazwyczaj gorsze są od ich pierwowzoru w formie książki- tak było i tym razem, nic
dziwnego. Coś jakby 'trudno napełnić kielich, który już jest pełny'.
Jedna sprawa mnie irytowała (tylko troszeczkę), właściwie zaskakiwała. I to odnosi się
zarówno do filmu, jak i do książki. Podejście Bruna. Niczego się nie domyślił? Żyjąc pod
dachem oficera w kraju, który podbił całą Europę? Przepraszam- świat? Choć z drugiej
strony, wystarczy wziąć pod uwagę, że Niemcy odbierali to inaczej. Przecież podczas wojny
nie każdy Niemiec był winny. Społeczeństwo było przecież okłamywane. (Wszyscy mamy
serca). I ten film, który Bruno zobaczył w ukryciu o Po-świeciu, wystarczający powód, by
niczego się nie domyślić.
Ale mimo wszystko, nie sądzicie chłopiec był w wystarczającym wieku, aby rozumieć
niektóre pojęcia? Takie jak wojna i nienawiść?
Nie był. Miał osiem lat. Ośmiolatki nie myślą o takich rzeczach, zwłaszcza, że Bruno nie miał najmniejszych powodów do niepokoju. Jemu krzywda się nie działa, jego rodzice kochali i troszczyli się o niego. Zwróć uwagę, że nawet jego kolega Schmuel nie do końca wiedział, co się w obozie dzieje, dlaczego dziadkowie i tata zniknęli, a przecież był w nim. Dziecko bardzo łatwo oszukiwać. Zresztą, jak on się miał domyślić, jak nawet jego matka o niczym nie wiedziała...?
Masz rację w pewnym stopniu, ale nie do końca. To, że jego matka o niczym nie wiedziała, to naprawdę przesada. ''Zaraz zaraz, siedzę sobie w domku na odludziu, przy wielkim terenie pełnym małych domków i ludzi w pasiastych odzieniach, po czym czuję okropny zapach spalenizny wydobywający się stamtąd. Myślę, że mój mąż i jego koledzy pieką kiełbaski.''.
Nie wiedziała o niczym do momentu, w którym żołnierz dobitnie nie dał jej do zrozumienia, skąd ten dym leci i co się tam dzieje. Wcześniej o tym nie miała pojęcia, widać to po jej reakcji, kiedy już prawda do niej dotarła i zareagowała histerycznie. Zresztą, w recenzji doczepionej pod film autor pisze, że nie wiedziano wtedy, czym konkretnie są obozy pracy. Wiesz, łatwo Ci mówić "domyślić się", skoro my teraz się uczymy o wojnie z podręczników i oglądamy na filmach (lub osobiście, na szkolnych wycieczkach), jak te obozy wyglądają. Myślisz, że oni w gazetach czytali, że Żydzi byli mordowani i paleni?
Przeczytaj najpierw, co napisałam wcześniej. ''Społeczeństwo było okłamywane (wszyscy mamy serca).'' Dobrze wiem, że, jak to ujęłaś, nie czytali w gazetach, że Żydzi byli mordowani i paleni. Zastanów się, zanim coś napiszesz.
Odnoszę się do tego, o co pytasz. Wybacz, jeśli czegoś nie zrozumiałam. Czyli słusznie piszesz, byli okłamywani, więc ta matka też była okłamana - z początku. Potem się prawdy domyśliła, w sumie, to nie wiem jakie ona miała wyobrażenie na początku. Film niestety nie przedstawia tego dobrze... Jej ostra reakcja mnie zdziwiła, bo z początku myślałam "pewnie sama ma w duchu tak samo chore poglądy, jeśli jest z takim mężczyzną i toleruje to, co robi". A było jednak inaczej.
W ogóle, wiesz co, myślę że nie warto się spierać o ten film ;)