nie rozumiem, dlaczego film jest tu uważany za tylko "dobry".
Uważam że jest rewelacyjny, świetne aktorstwo, koniec filmu nieprzewidywalny i przyprawia o dreszcze. arcydzieło!
Otóż to, również się zastanawiam dlaczego został on tak nisko oceniony. Wg mnie film jest wspaniały, oryginalny, historia obozu pokazana z zupełnie innej perspektywy niż to było do tej pory. Polecam wszystkim.
Również uważam ten film za wybitny. Od początku do końca ciekawie opisany. Jak również zachowanie 8-letniego chłopca jest naturalne dla jego wieku - nie grzeszy wiedzą na temat życia. Polecam obejrzeć, jeśli ktoś lubuje w dramatach oczywiście.
Ja polecam przeczytać książkę. Filmu jeszcze nie widziałem, ale juz nie moge sie doczekac :)
Ja trochę żałuję, że najpierw obejrzałam film, bo kiedy zabrałam się za książkę już znałam zakończenie... :/ a to przecież był najlepszy element całego filmu. W ogóle kiedy obejrzałam ten film po raz pierwszy, to nie mogłam później zasnąć, tak mnie ta historia poruszyła.
'....Kiedy się palą, to jeszcze gorzej cuchną...." :/
ja rowniez polecam,naprawde rerelacyjny film pokazany oczami niewinnego dziecka,warty obejrzenia!!
Zdecydowanie jeden z najlepszych filmów jakie dane mi było w ostatnim czasie zobaczyć. Film na miarę takiego arcydzieła jak "Życie jest piękne". Polecam każdemu.
9/10
Nie przesadzacie aby? Jesli o koncowce mowa, to mozna ja przewidziec duzo wczesniej. Nie mam sie za proroka, ale juz od poczatku film zmierza ku dramatycznemu koncowi. Natomiast kwestia tego, czy jest on tak wzruszajacy... Coz, zdaje sie, ze lekcje historii daja nam garsc informacji o tym co sie w takich obozach dzialo, by zaszokowac widza sama wizja takowego miejsca, a sama przyjazn chlopcow w filmie nie niosla ze soba az takiej dawki dramaturgii, jakiej sie spodziewalem. Owszem, film jest zaskakujaco dobry, ale nie wynosmy go na piedestestal, bo na to nie zasluguje.
Masz racje, dziś dla mnie ten film to max 6,5/10. Aż wstyd mi za to za to wyżej napisałem :P
Podobny rzut z oczu dziecka na sytuacje w obozie koncetracyjnym mozemy odnalezc w filmie pt. "Piekne zycie". Odwaze sie nawet powiedziec, ze jest to pomysl w pewien sposob odgrzany. Nie mowcie, ze jest nieprzewidywalny, bo ja juz od polowy filmu wiedzialem, ze takie bedzie finito historii.
Macie troszke racji. jestem juz po filmie i musze powiedziec ze jest zrobiony bardzo dobrze, nawet świetnie, ale co by nie by napewno wszyscy wiedzieli ze happy endu nie bedzie. Co do przyjaźni chłopców i całej dramaturgii, moim zdaniem książka to ukazuje o wiele lepiej :) Pozdrawiam.