Nie rozumiem zachwytu nad tym filmem. Ckliwa całkowicie nierealna historia o holokauście.
Film płytki i całkiem wypruty z emocji. Chyba nawet aktorzy tego nie kupili bo ich aktorstwo było było drewniane i płytkie. Jak dla mnie rozczarowanie.
Troszkę widziałem filmów o tej tematyce. Polecam Szarą strefę, Triumf ducha, Krajobraz po bitwie i kilka jeszcze innych dobrych produkcji kinowych i telewizyjnych, które ten temat opowiadają znacznie lepiej. BBC się kolejny raz nie popisała i niestety nie wierzę w taką opowieść.
Twórcy filmu chyba założyli, że jak bedzie o biednych Żydach, to będzie wstyd wytknąć im błędy. A tych, którzy się odważą, będzie można wyzwać od antysemitów. Co ma miejsce, jakżeby inaczej.
Uwierzcie mi, że można być antysemitą i patrzeć na taki obraz jak "Chłopiec w pasiastej piżamie" z ciężkim bólem serca... Wystarczy zwyczajnie posiadać chociaż odrobinę ludzkiej empatii.
Tu nie chodzi bynajmniej o to kto jest antysemitą a kto nie. Widziałem wiele filmów, które potrafiły mnie emocjonalnie dosłownie zmiażdżyć. Które nie pozwalały przejść obok tego tematu obojętnie. Filmy gdzie człowiek rozpamiętywał los ukazanych w nim bohaterów przez dłuższy czas. W tym obrazie Anglicy strasznie uprościli historię holokaustu i tragedii wielu ludzi. Zbyt dużo tu nielogiczności i niedomówień historycznych abym ten film zaakceptował w tej formie. Od takich filmów mamy prawo a nawet obowiązek wymagać rzetelności historycznej. Obozy były znakomicie strzeżone choć jak wiemy zdarzały się ucieczki a nawet przypadki przedostania się z zewnątrz do obozu. Ludzie byli liczeni. Niemcy to jednak skrupulatny naród a naziści musieli mieć porządek w papierach. Nie mogła mieć miejsca sytuacja że więzień przy siatce rozmawia sobie z przypadkową osobą. Strażnicy mieli inne zajęcia czy byli ślepi? A może mieli wtedy wolne jak w scenie kiedy chłopak przedostaje się na teren obozu i nikt tego nie widzi?
To i kilka innych sytuacji spowodowało iż moje zdanie na temat tego filmu jest takie a nie inne.
Możliwe, że masz rację z tą rzetelnością historyczną... jednak w przypadku tego filmu ocena 9 z mojej strony sugeruje, że przekaz filmu, losy bohaterów czy samo zakończenie wywołujące mocne emocje dominują u mnie nad wspomnianą rzetelnością historyczną.... na którą lekko przymykam oko :).
Film dość "naiwny", ckliwa historyjka która emocjonalnie zdecydowanie nie miażdży. Nuda. Plus za zakończenie, które nie jest happy endem, o ile w ogóle można mówić o happy endzie w przypadku filmów o takiej tematyce. Generalnie - obejrzeć można, aczkolwiek to kolejna produkcja niewiele wnosząca. Tyle, dziękuję.
@rony123 masz rację mówiąc, że na niektóre niedociągnięcia po prostu nie można przymknąć oka.
Cóż, również przez cały film myślałam o tym, jakim cudem to dziecko mogło siedzieć tak po prostu i nic nie robić... To samo z tym przekopywaniem się, czy nawet kradzieżą 'pasiastej piżamy' dla Bruna. Aktorstwo też było drętwe, jak piszesz. Jednak końcówkę musiałam oglądać z przerwami, bo rozwala mi serce sama myśl o tych wszystkich ludziach, którzy zostali pomordowani... a co dopiero o dzieciach. Film jest warty ósemki, ze względu na to, że mnie przynajmniej zmiótł i nie mam ochoty go nigdy więcej oglądać.