pomysł jest jak najbardziej ok i w oddzielnej rubryce dałabym 10/10 gdybym mogła, jednak troche gorzej z realizacja, wg mnie gdyby reżyser poświęcił wiecej miejsca na to piekło które odbywało sie w obozach to film nabrał by smaku i charakteru, a nie ma co skąpić takich akcji wg mnie-prawda jest jedna, okrutna ale jedna - i trzeba ją wykrzykiwać! zwłaszcza w filmach tego typu gdzie rezyser miał w tej tematyce pełne pole do popisu. drugą sprawą, choc drugorzędną, jest brak języka niemieckiego, choc to mozna wybaczyc Ale mysle ze gdyby film byłby w języku niemieckim-kazde wypowiedziany słowo wiele by oddawało w tym filmie, osobiscie czuje niedosyt, choc jak mówiłam pomysł genialny, gdzie miłość do najbliższych ginie przez nienawiść do innych.
Zgodzę się z brakiem języka niemieckiego, który dodałby dużo klimatu. Jednak zauważ, że 'Chłopiec' nie jest filmem dokumentalnym o życiu w obozie tylko obrazem opowiadającym historię 8 letniego niemieckiego dziecka, które nie ma pojęcia czym się ojciec zajmuje, ani czym jest 'farma'.
-takie było myślenie reżysera, jednak mówie Ci o odczuciach, gdyby film zawierał wiecej akcji obozowych-wszystko wydawało by sie jeszcze bardziej realne i wzruszające, nie mówie tu o przeważąjącej ilości takich akcji, a o 'większej'-mysle ze rezyser mógł jeszcze takowe wpleść do filmu :)
Nie zgodzę się. Reżyser mógłby oczywiście wpleść więcej obozowych wątków, ale wtedy film stałby się jeszcze bardziej niewiarygodny.
Jak juz napisałem wcześniej, film opowiada historię niemieckiego, pilnowanego przez rodziców, trzymanego w domu i jego okolicach, nieświadomego otaczających go tragedii dziecka. Czego Ci brakuje? Wątku jak Bruno heroicznie pomaga Szmulowi i jego ojcu przynosząc im skrzynkę jedzenia? Jak wzbudza w swoim ojcu współczucie do więźniów?
Podkreślam, film kręci się wokół Bruna, tego co ON widzi i tego co ON czuje. Dlatego też wplecenie większej ilości wydarzeń w obozie negatywnie odbiłoby się na 'Chłopcu...' jako całości, który ze wzruszającej historii przekształciłby się w kolejny głupi bezsensowny obraz z nieznającymi strachu i bólu heroicznymi bohaterami.
Nie wiem, jak Ty to sobie wyobrażasz, ale dla mnie film o 8-letnim synu komendanta, który co kilka(naście) dni przebiera się w pasiak i zwiedza obóz koncentracyjny (bo tylko tak można by było wyjaśnic zwiększoną ilość akcji dziejącej się w obozie) byłby, delikatnie mówiąc, kiepski.
"ze wzruszającej historii przekształciłby się w kolejny głupi bezsensowny obraz"- wybacz, dla mnie okropności które miały miejsce w obozach (i nie tylko) nie są głupim, bezsensownym obrazem!- ale to tak w odpowiedzi na tą mało odpowiednią uwagę. A co do "wzruszającej historii"- to powiem Ci ze ta historia niestety nie wzruszyła mnie tak jak tego oczekiwałam.
Czego mi brakuje? .. no cóż, nie chodziło mi akurat o to że należało by tu pogłębić akcje z Brunem,może nieco delikatnie podciągnąć, ale przede wszystkim wpleść to zgrabnie w całość, nie wiem-nie ja tu pisze scenariusze, ale wg mnie film trwający ok 90 min mógłby być przedłużony o kolejne pół h z na prawdę świetnym efektem i co najważniejsze byłby 'dokonczony'.
Może dłuższa akcja z Pawłem i innymi służącymi? a może jakieś świeże wątki? ... The_Sleaze - być może naoglądałam się zbyt wiele filmów o tematyce wojennej gdzie giną tysiące, ba, miliony niewinnych ludzi i historia małego niemieckiego dziecka już mnie tak nie porusza-może tu koń pogrzebany, jednak wiem na pewno ze chciałabym zobaczyć ten film 'dopracowany'.
Dlaczego twierdzę, że taki film o jakim piszesz byłby bezsensowny i głupi? Ponieważ byłby to kolejny pseudodokumentalny film jakich już są tysiące, które juz wszyscy chcąc czy nie chcąc widzieli, do ktorych już wszyscy sa przyzwyczajeni i które już na nikim nie robia wrażenia.
'Chłopiec' oparty o scenariusz jaki Tobie by się podobał byłby po prostu kolejną próba pokazania jacy to Niemcy nie byli okrutni, ilu to Żydów, Polaków, Rosjan, Austriaków itd. itd. nie wymordowali, jakich to okrucieństw się nie dopuścili. I po co to? Przecież te fakty zna nawet statystyczny Amerykanin.
Bez tych wszystkich wątków mamy lekką, oryginalną, i wciągającą opowieść, a przecież musisz wiedzieć, że reżyser chciał stworzyć film, który mógłby być pokazywany w szkołach. Skupiając się tylko na jednym wątku, bez zbędnego zalewu pobocznymi akcjami oraz bez okrutnych informacji o milionach zamordowanych, o nieludzkim traktowaniu itd. zwiększył swoją szansę zainteresowania uczniów, poniewaz mają mozliwośc przywiazania się do głównych postaci, przeżycia tego co one. Będą wstrząsnięci zakończeniem. Dzięki temu film ma szanse na długo zapaść im w pamięć, a co ambitniejsi mogą się nawet zainteresować tematyka obozów.
Kolejny film dokumentalny nie zrobiłby na nich wrażenia z racji tego, że ogladały ich już setki, natomiast długi wielowątkowy film (jaki Tobie się marzył) spowodowałby zagubienie się młodego, docelowego widza i jego zanudzenie się.
ludzie żyją w ciągłym strachu, tracą oni swoich bliskich, rodzine, domy, rzeczy osobiste, potem tożsamość i godność.. na końcu tracą to co najważniejsze-życie. często ten koszmar dział się etapowo, ludzie przechodzili istne piekło, cierpieli. wybacz stary, ale teksty typu: "film jakich już są tysiące" czy "do ktorych już wszyscy sa przyzwyczajeni i które już na nikim nie robia wrażenia" kompletnie nie są tu stosowne! Lekka, oryginalna i wciągająca opowieść?- chlopie, o czym Ty mówisz- mamy pierwsza połowe wieku XX, 2 wojne swiatowa-czas, w którym rozlało sie wiele niewinnej krwi.Tematyka filmu jest banalna do odczytania a więc nie ma tu miejsca na miłą i sympatyczną historyjkę o chłopczyku który chciał wiedziec wiecej niz mu na to pozwalano. Jak juz mówiłam nie chodzi mi o dokumentalne przedstawianie tych wydarzen tylko wplecenie ciekawie w całość np za pomocą świeżego wątku być moze z nowymi bohaterami, zawierał by on w sobie wiecej autentyczności historycznej a tym samym nie zanudził by a wciągnął w losy danego bohatera.Mogłoby to być również pokazywane w szkołach, nikt nie mowi tu ze jesli chce sie poszerzyć wątek obozowy to musi byc to odrazu brutalne...
Po co to? - aby filmy tego rodzaju nie były płytkie, bo w temacie nie było o historyjce (na tle 2 wojny swiatowej) tylko mające powiązanie. Film byłby, prawdziwy, pełen pasji, poruszający ludzkie serca i umysły-dokładnie taki, jaki byc powinien.
Juz sie tak nie bulwersuj z mojej opinii na temat filmów o obozach koncentracyjnych, bo zaczynasz sie zachowywac jak pewien oszołom w komentarzasz pod 'Priest' Stephena Lyncha, w których to zwyzywał tego komika za wyśmiewanie religii, ale jednoczesnie zaznaczył, że może się nabijac z gejów, uposledzonych, śmierci bliskich itd.
"Lekka, oryginalna i wciągająca opowieść?- chlopie, o czym Ty mówisz- mamy pierwsza połowe wieku XX, 2 wojne swiatowa-czas, w którym rozlało sie wiele niewinnej krwi.Tematyka filmu jest banalna do odczytania a więc nie ma tu miejsca na miłą i sympatyczną historyjkę o chłopczyku który chciał wiedziec wiecej niz mu na to pozwalano."
Jak udowodnił reżyser 'Chłopca', jest na nią miejsce. Dla Ciebie temat II WŚ to po prostu temat tabu. Uważasz, że w tej tematyce należy kręcić jedynie złożone, trudne w odbiorze filmy, to już Twój problem.
I proponuje zakończyć ta dyskusję bo mnie nie przekonasz. Reżyser miał określone cele tworząc ten film i te cele osiągnął.
ja bulwersuje? widze ze to raczej Ty jesteś lekko poddenerwowany -popolenizowaliśmy trochę i myśle ze jesli jedna osoba wyrazi tu swoją opinie to druga ma prawo ją znegować i na odwrót, po to między innymi słuzy filmweb, a jesli uważasz ze starałam Cie do czegos przekonac to masz mylne wrażenie, ja starałam się jedynie poprzeć swoje zdanie argumentami, zadawałeś wiele pytan-po co? i dlaczego?... a więc skora byłam Ci na nie odpowiedziec. Ja to widze tak... Ty widzisz to inaczej, trudno-na tym to wszystko polega. To tylko rozmowa, nie irytuj się tak :)
A co do mojego stosunku do 2 wojny swiatowej, obozow etc... to może faktycznie siedzi we mnie jakis oszołom, wcale nie przeczę:) ale to nie oznacza ze nie umiem trzeźwo interpretować filmów o tej tematyce i jestem jakimś cholernym krytykiem.
dzięki za jakże emocjonującą rozmowę ;)