Krzywię się, kiedy to piszę, ale moją pierwszą myślą było to, że ten film to trochę pokrętne odzwierciedlenie słów mister Stalina - jedna śmierć to tragedia, milion – to statystyka. Głupie i smutne. Wstrząsnał mną. 9/10.
Tak, masz rację też tak pomyślałem. I zobacz, ojciec Bruna, on pewnie wypisywał te wyroki śmierci i codziennie miał statystykę a wieczorem szedł spać. A później co, prawie tam zdechł na tym polu.