Chłopiec w pasiastej piżamie

The Boy in the Striped Pyjamas
2008
8,1 420 tys. ocen
8,1 10 1 419585
6,2 28 krytyków
Chłopiec w pasiastej piżamie
powrót do forum filmu Chłopiec w pasiastej piżamie

Na film trafiłam przypadkowo, chodził za mną od miesięcy. Dzisiaj postanowiłam, że go obejrzę. I co ? Bardzo mieszane uczucia. Zupełnie nie spodziewałam się takiego zakończenia, za to plus. Od zawsze interesowałam mnie tematyka holocaustu, ale powiem szczerze, że łez ze mnie nie wydusił. Moim zdaniem, film mocno naciągnięty i odrobinę nie realny. Pokazanie całej tej sytuacji w oczach dziecka - genialne, ale nie oszukujmy się tego filmu nie będą oglądać 8-latki. Starsi odbiorcy potrzebują większego poczucia rzeczywistości, a tego moim zdaniem tu zabrakło.

ocenił(a) film na 9
Chery_BumBum

Tu Cię popieram, że trochę nierealny i naciągnięty, jeśli zna się historię... ale jednak robi wrażenie. Zwłaszcza zakończenie powoduje, że film zostaje w pamięci.

ocenił(a) film na 9
Chery_BumBum

Ale czego Ci zabrakło? Może jakieś konkrety? Ja 2 dni temu byłem w Auschwitz z klasą i jakoś mi w tym filmie niczego nie brakuje. Tylko dzięki niemu bardziej to do mnie wszystko dotarło...

ocenił(a) film na 6
Chery_BumBum

Zgadzam się. Film raczej dla niewymagającego widza, którego ewidentne błędy logiczne nie rażą. Coś tam reżyser chciał przekazać, ale tylko dzięki ultraspektakularnemu finałowi film zapada w pamięć. Podejrzewam, że gdyby nie on oceny byłyby zdecydowanie niższe. Mnie końcówka rozczarowała i obniżyła moją ostateczną ocenę filmu. A pokazanie, że dziecko było w stanie wtargnąć do obozu niezauważenie jest wg mnie obrazą Żydów i Hitlerowców zarazem...

Btw, to smutne, że okrucieństwo i beznadzieja holocaustu "dociera" (bardziej) do ludzi dopiero po obejrzeniu takich filmów. Wydaje mi się, że wiedza z historii + wyobraźnia powinny wystarczyć, aby w pełni zwizualizować sobie to barbarzyństwo...

ocenił(a) film na 9
Dobrodziej

Co do stwierdzenia, że "film raczej dla niewymagającego widza, bo zawiera błędy logiczne".Po pierwsze błąd logiczny, a pozostawanie w sprzeczności z rzeczywistością to jednak dwie różne rzeczy, a wydaje mi się, że przedmówcy chodziło właśnie o to drugie. Błędów logicznych jako takich w filmie nie znalazłem (ale może się mylę, to mi możecie takie wskazać). Co do zgodności z rzeczywistością- mnie się wydaję, że film powinien pozostawać w ścisłym związku z rzeczywistością wtedy, gdy ma na celu przedstawienie autentycznych zdarzeń (np. Pianista). Tutaj chyba chodzi jednak o coś innego. To, że dziecko hitlerowca nie mogłoby się dostać do obozu jest oczywiste (dla scenarzysty także). Ale czy to film czyni gorszym? Raczej nie. Celem tego filmu nie było trzymanie się rzeczywistości, a pokazanie kilku arcyciekawych kwestii:
- "odkrywania" "prawdziwego" świata przez nieświadomego rzeczywistości chłopca
- pokazanie, że również w najbliższym otoczeniu esesmanów były osoby, które nie rozumiały dlaczego Rzesza musi prowadzić taka, a nie inną politykę
- pokazanie jak złe rzeczy które robimy, bardzo łatwo mogą odwrócić się przeciw nam.
To, że film zawiera pewne nieścisłości z rzeczywistością w żaden sposób nie umniejsza jego wartości. A co do końcówki. Końcówka po prostu zawsze musi być najlepsza (nie tylko w filmie:))

Ps. Jeżeli film uważamy za jedna z form sztuki, to zważcie dwie rzeczy:
1) w literaturze jest coś takiego jak hiperbola- przejaskrawienie pewnych rzeczy, żeby pokazać z większą siłą istotę sprawy. (to w kwestii niezgodności filmu z rzeczywistością)
2) w literaturze jest tez coś takiego jak oksymoron- (to z kolei należy odnieść do pewnych błędów logicznych {oksymoron z punktu widzenia logiki też jest nielogiczny, a poeci jakoś go stosują)
Więc skoro w sztuce funkcjonują pewne (tu wypadło mi słowo jak zbiorczo określamy takie instytucje jak hiperbola, oksymoron), to w filmie tez powinniśmy je akceptować.

ocenił(a) film na 6
nowakos

Masz rację, chodziło mi o naciąganie - pisałem w nocy... xD

A co do Twojego podejścia do filmu. "Arcyciekawe kwestie" wcale mnie nie ciekawią, bo są dla mnie oczywiste. Poezja jako tako mnie nie interesuje i te zabiegi literackie również nie uzyskują mojej aprobaty.
Szanuję jednak Twoje zdanie i jestem w stanie zaakceptować to, że mamy inne oczekiwania wobec filmów.

ocenił(a) film na 9
Dobrodziej

specjalnie żeby odpowiedzieć w tym temacie założyłam sobie to konto.

Film był nakręcony NA PODSTAWIĘ książki (a wiec literatury) o tym samym tytule, wiec chyba brak zabiegów literackich (tj hiperbola) w tym filmie były by nie na miejscu, bo film nie miał nic wspólnego z książką. Książki przyznam szczerze nie czytałam wiec trudno mi powiedzieć, jak bardzo jest podobna do filmu, ale mnie więcej fabułę znam, wiec bez chłopców którzy rozmawiali sobie pod płotem i tego że Bruno się dostał do obozu film nie był by z nią związany- a to jak rozumiem uważasz za największe wady filmu

ocenił(a) film na 6
olga92

Kilku słów zapomniałaś napisać przez co dosłownie Twoja wypowiedź jest pozbawionym sensu bełkotem. No, ale chwilę poświęciłem na wgryzienie się i chyba już wiem co miałaś na myśli.
Nie oceniałem filmu pod względem tożsamości z książką, bo po prostu książka mnie nie interesuje. Może gdyby na początku filmu była plansza: "porzuć oglądanie jeśli nie czytałeś książki"...
Nie było więc film oceniłem tylko i wyłącznie na podstawie tego co zobaczyłem...