Raczej "Wyrocznia"(Matrix Reaktywacja)ten sam mądry a zarazem ciepły wszystko rozumiejący wyraz twarzy...Ale do rzeczy gdy nasz bohater spotyka Wyrocznię to najpierw czuje duży gniew i frustrację i właściwie żadne argumenty do niego nie przemawiają ale dopiero gdy Wyrocznia pokazuje,że jego córeczka nieżyjąca jednak ma się dobrze czyli jest w niebie prawie w dosłownym znaczeniu i się uśmiecha i jest szczęśliwa to dopiero właśnie wtedy kupuje bajeczkę sprzedaną przez Wyrocznię ale dopiero tylko wtedy a gdyby nie dostał tego obrazu to co wtedy?!Dopiero ten obraz go przełamał tak więc żaden to wyczyn heroiczny u naszego bohatera.
Teraz wszystkim tym,którym zginie ważna osoba w życiu musi sobie tylko wtłoczyć ten obraz do głowy własnej i żyć w przeświadczeniu,że dana osoba jest w raju!I to wszystko...I tu tkwi siła w religii chrześcijańskiej bo człowiek tak naprawdę czepia się każdej nitki nadziei.
Zapewne ta sama siła w religii daje muzułmanom by się wysadzać siebie i wszystkich naokoło...
Gdzieś tam w zakamarkach mojego umysłu czai się jednak myśl,że ludzie są naiwni w wielu kwestiach jak również i w tej bo tak zostaliśmy stworzeni i jest to tylko iluzja,ze tak naprawdę gdy umieramy to tak jakby nam wtyczkę wyjęli z gniazdka jest pstryk i nie ma nas juz na tym padole ziemskim,straszna myśl...tak wiec nie dziwię się,że kurczowo trzymamy się tej myśli,że gdzieś tam jest kolejne życie ale tak naprawdę....nie oszukujmy się....