Gdy przechadzali się po jeziorze i gdy Jezus zobaczył dużą rybę powiedział
-Patrz jaka sztuka, fajnie by było ją złapać
-Czemu nie każesz jej się złapać na haczyk?
-Cóż to by była za przyjemnosć.
Wspaniała alegoria do grzeszników i ich łowienia.
Poza tym film banalny, nie bardzo rozumiem co miało znaczyć wspólne pochowanie i potem te rosnące drzewo. Pytania do Boga trudne i zasadne a odpowiedzi bardzo wymijające, ale w sumie sie nie dziwie, gdyby reżyser czy tam scenarzysta znali odpowiedzi na takiego rodzaju pytania to...raczej nie zaliczaliby się do rodzaju ludzkiego.