Chciałem pierwotnie wypunktować wszystkie składowe tego filmu, od kwestii fabularnych, przez stronę audiowizualną, aż po interpretację tego obrazu. Ale gdy się próbuję zagłębić w konkretny opis tego wszystkiego to po chwili coś we mnie pęka... jestem człowiek i to co powoduje, że nim jestem są emocje, a gdy film je powoduje to trzeba się cieszyć! Zauważcie, że oceny tego filmu wśród komentujących, albo są w górnej granicy, albo dolnej co doprowadza nas do wniosku, że u każdego wywołał jakieś emocje. Ludzie chcieli przelać na bajty swoje odczucia, nawet wtedy gdy uważali oglądanie tego za stratę czasu. Powiem jedno... zostaliście stworzeni do kochania, więc odnajdźcie w sobie "dziecko" by móc postrzegać świat jako piękną i prostą "dzicz", tylko tam czekają na nas te wspaniałe emocje i miłość...