Tak...popłuczyny Kac Wawa ocenione na arcydzieło.
Człowieku...nie ośmieszaj się. Nie mam zwyczaju opierać sie na czyichś recenzjach i nigdy tego nie robie ale u Ciebie ?!

Brak słów.
Na każdy film z tamtej epoki trzeba popatrzeć trochę innym okiem.

Ot i kolejny troll. Po coś tu wlazł? O filmie nic nie napisałeś, a to jest forum o filmie. Swoje "złote" myśli zachowaj dla siebie.

Plastikowe to może być wiaderko.
Sztuczne ? Co sztuczne ?
Naiwne ?! A czym niby ten film jest ?
Tani film klasy B z prostą fabułą, który po prostu można zobaczyć.

A Ty co napisałeś ?
Brak kreatywności, suche zdania nie mające nic wspólnego z oceną filmu.
JA jestem trollem ? Twój komentarz na bazie gimnazjalisty z życiem zamkniętym w swoim w telefonie.

Postaraj sie lepiej na drugi raz bo kompletnie Ci nie wyszło.

Film jest tak słaby jak Twoje oceny. Śmieszą mnie takie dzieciaki jak Ty, natychmiast opisujące innych jako gimnazjalistów. Dzieci mam starsze od Ciebie. Nie mam czego pisać o tym filmie, bo jest beznadziejny jak Twoja składnia.
Bardzo trudno jest opisać chłam.
Piszesz, że filmom z tego okresu należą się specjalne względy. A to dlaczego? Obejrzyj sobie Terminatora który był kręcony sporo wcześniej i spróbuj oba porównać.
Twoja sprawa jeśli oglądasz filmy typu Cherry.. obgryzając paznokcie i rumieniąc się z emocji, ale moją sprawą jest, że takich filmów nie oglądam i ostrzegam innych.
Tylko taki emocjonalnie rozchwiany osobnik może uznać, że ma jakiekolwiek prawo do pouczania innych i tylko w takiej trądzikowej głowie może zakiełkować nadzieja, że ma coś istotnego do powiedzenia.
Ja nie odbieram Ci prawa do estetycznych uniesień przy Cherry.. i nie mam zamiaru oceniać Twojego gustu, ale powinieneś zdać sobie sprawę, że własne zdanie to nie tylko Twój przywilej, no i że z przywileju należy korzystać umiejętnie. Przywilej to nie przymus.
Nie będę zbytnio zawiedziony jeśli ten przekaz do Ciebie teraz nie dotrze, ale może kiedyś jak już dojrzejesz
Pozdrawiam

Człowieku...masz problemy i to potężne.

Prócz obrażania - NIC. Kompletne dno.

Znowu Ci nie wyszło. Żyj swoim arcydziełem.