Kolejny rewelacyjny pinku z lat 70tych!
Tym razem punktem wyjścia dla orgii wyuzdanego seksu i bestialskiej przemocy jest zbiorowy gwałt w metrze, dokonany przez bandę punków na ślicznej hostessie.
Wyłącznie dla specyficznej grupy widzów, gustującej w jawnej perwersji japońskiej erotyki. Ten trudno dostępny tytuł powinien w pełni ich zadowolić.
Sprostowanie do powyższego posta: w pierwszej linijce powinno być "lat 80tych".
Skąd ta pomyłka? Zapewne nie tylko przez zwykłą nieuwagę! Otóż lata 70te to najodważniejsza dekada w historii kina. Nigdy wcześniej i nigdy później nie pozwalano realizatorom na tak wiele. W dekadzie następnej nastąpiło przysłowiowe "przykręcenie śruby", m.in. ze względu na definitywny koniec seksualnej rewolucji za sprawą wirusa AIDS.
Jak widać chociażby po SERIAL SUBWAY RAPE i jego kontynuacjach, Japonia była jedyną kinematografią, która nie dała się tak łatwo wykastrować. Mój szacunek.