ja co prawda nie widziałem filmu, więc chciałem powiedzieć parę słów o nim. Jeżeli ktoś u nas w tej chwili, na bieżąco, w konkretnych bardzo okolicznościach, jak teraz żyjemy prawda wszyscy w końcu tutaj gdzieś, i ktoś nagle pisze, ze mu sie ten film podoba, ze jest radosny i z świetną grą aktorską, w czasach, gdy tyle polskich komedii jest o kant tyłka do potraktowania, w sytuacji, gdy ten kolorowy świat w nich przedstawiany jest aż mdły i miałki, gdy mamy w tych filmach ciagle te same twarze (Karolak, Kot, Żmuda-Trzebiatowska etc.) no to przecież panowie... to przecież... to on nie pisze tego serio po prostu. Chwileczkę. Sekundę. Niech pan mi nie przerywa kolego. To recenzent nie pisze tego serio wtedy. Przecież. I to należy zrozumieć. I tutaj wydaje mi się, że reszta internautów po prostu mylnie interpretuje tę recenzję. On / ona po prostu pisze żartobliwie, ironicznie, ze stosunkiem jakimś takim żartobliwym do tematu i do samego siebie, że on w ten sposób pisze. I w związku z tym twierdzę, że nie jest to film radosny i optymistyczny, że jak pan mówi, że chwyta, ale że taki jest ten film cool, to nie jest fantastyczny film tylko ja twierdzę, że jest to film łzawy, pesymistyczny, przygnębiający z akcentami tragicznymi. W sumie uważam, że potrzeba nam jest chorych, smutnych, pesymistycznych filmów właśnie takich... Nawet czasami masochistycznie-ironicznych. No i ja bym się z nim raczej... I w ten sposób bym go interpretował panowie. Raczej.

Może popełniłem błąd odpisując w tym temacie (natrafiłem na niego przypadkowo), ale nie mogłem się powstrzymać... Dawno nie czytałem takiego gówna Marlo :) Ależ z Ciebie poważny krytyczek filmowy. Stek bzdur! Jakbyś poprzestawiał kolejność zdań, nie zrobiłoby to żadnej różnicy, nie mówiąc już o tym obciachowym, niezwykle często używanym - "Niech pan mi nie przerywa kolego" itp., które zdaniem ćwierćinteligentów takich jak ty, wzmocni twoją wypowiedź. Już po pierwszym zdaniu można wybuchnąć śmiechem. Kończysz zdanie w połowie i zaczynasz nowe. Czytam jeszcze raz twoją wypowiedź w czasie pisania, bo może emocję mną ruszyły i źle to wszystko zinterpretowałem, ale niestety jest jeszcze gorzej, dlatego powoli zbliżam się do końca i już nie patrzę w górę. Najgorsze jest to, że ty to wszystko możesz wiedzieć i mogę pisać do siebie, ale co mi tam, napisałem... Dobrze, lecę porobić coś ciekawszego i pozostawiam Cię z możliwością odpowiedzenia mi czymś, czego konstrukcji już w tej chwili się spodziewam. Dlatego spokojnie się zastanów, a ja może tutaj kiedyś jeszcze powrócę i przeczytam stek bzdur #2 :)

...nie wierzę w to co czytam, ile ty masz lat kolego?

Jest kapitalizm ludzie...jak ktoś idzie i mu się podoba to jego sprawa...żal mi tylko tych osób,które zawsze źle patrzą na polskie kino.
ŚMIERĆ FRAJEROM!!!

masz trumnę ?

chyba masz na myśli traume :d

chociaż właściwie i to i to się przyda

aa walić to nie wiem sam co pisze już :D