Wybrałem się wczoraj z dziewczyną na Ciacho, przekonani szumnymi zapowiedziami, że to "prawdziwa komedia". Powiem tak, pomijając to, że moja dziewczyna zasypiała to film miał przebłyski, z których można było się pośmiać ale ogólnie to był tragicznie słaby. Sztuczny, śmieszny na siłę, momentami irytujący. O grze Żmudy-Trzebiatowskiej to lepiej się w ogóle nie wypowiadać bo nie wiem co ta aktorka robi w tym zawodzie, była beznadziejna i sztuczna. Jedynie Karolak i Małaszyński zagrali na poziomie aczkolwiek postać Karolka grana przez Małaszyńskiego o ile czasem zabawna to często niezwykle irytująca. Jeszcze Kononowicz mi się podobał i chyba jego kwestie były jedynymi, z których się śmiałem. Nie wiem czy Polacy zapomnieli jak się robi komedie ale ten film to wstyd dla polskiej kinematografii. Moja ocena 3/10, głównie za chęci i włożoną pracę.
nie moglam sie doczekac tego filmu, bo wciaz czekam na cos co pobije Lejdis, takie zapowiedzi, ze prawdziwa komedia i tak dalej... a tu takie jedno wielkie nic! teksty wrecz denne, jedyne co mi sie podobalo to kreacja Małaszynskiego, bo jednak takiego debila nie kazdy umial by zagrac ;)
scena rozbierana z Trzebiatowską chyba tylko po to, aby sciagnac jak najwiecej napalencow seksualnych do kina, bo film bez tej sceny nawet by zyskal.
generalnie mocno sie rozczarowalam :(