Gorąco polecam ten film!!! Stanowi on bowiem pewien wzorzec niedoskonałości. Od teraz zamiast mówić "szit" - można śmiało mówić "ciacho".
Przepis na ten film był arcyprosty: kilka osób siadło sobie i pomyślało - idą święta, trzeba by zarobić kaskę na prezenty dla rodziny i znajomych - zróbmy film! najlepiej komedię bo musi być lekki przyjemny. Obsada nie była problemem - znani celebryci też mają rodziny i znajomych. Pozostał już tylko scenariusz... - ale w sumie po co scenariusz jak się ma "gwiazdy" w obsadzie. No i kwestia najważniejsza - skoro to komedia to musi być śmieszna, a więc potrzebne są... DIALOGI i SKECZE!!! Na tym etapie projekt poległby niechybnie gdyby nie przepastne zasoby internetu. A konkretnie zasoby bash.org i joemonster + inne śmieszne kawałki które ludzie wysyłają sobie mailami. I tak oto powstało to arcydzieło kinematografii.
Może można by było napisać coś dobrego o tym filmie, gdyby ratowała go gra aktorów - niestety tak się nie stało. Wszyscy bohaterowie tego filmu wyglądają na niepełnosprawnych umysłowo - a podobno tylko postać grana przez Małaszyńskiego miała taka być...
Kiedyś Śp Zygmunt Kałużyński powiedział, że w każdym filmie, nawet w najgorszym, da się doszukać jakiejś rzeczy, dzięki której film jest wart obejrzenia - i Ciacho ma tą rzecz! - a mianowicie część pieniędzy z biletów zasiliła konto WOŚP i za to daję 1 punkt temu filmowi.