Oglądając film, nie mogłem przestać porównywać go do "Wesela" Smarzowskiego. Sam nie wiem dlaczego i w związku z tym może nie odebrałem go jak powinienem.
Nie zrobił na mnie większego wrażenia, rozumiem , że twórcy przenieśli wyjątkowo bolesne i drażliwe tematy narodu polskiego na ekran, ale jak dla mnie zaznaczam, poza rewelacyjną rolą Agnieszki Suchory ( pokłony ! ) jest filmem jednym z wielu, a filmem roku w kinematografii polskiej jest w dalszym ciągu "Pokot" Agnieszki Holland.
"Cicha noc" jest dziełem niemniej ważnym i bardzo potrzebnym, aczkolwiek po prostu nie trafiającym w mój gust.
Oglądając go miałem również wrażenie, jakbym zaglądał sąsiadom przez okno.