Naprawdę, gdy widzę lampa naftową obok pijanego faceta w starej ruderze to jestem na tyle inteligentna, aby wiedzieć, co się stanie.
Tak troszkę rodem z tragedii antycznej, ale śmiałabym się, gdyby Ogrodnik du.pą zahaczył lampkę ściskając się z ojcem. Tyle gadania o ojcowiźnie, a tu bum ;)