Najpierw kłamał ją w żywe oczy, że ma problemy z dojazdem, a rodzinie kłamał, że źle się poczuła. Potem jak matka zadzwoniła do niej z życzeniami wydało się wszytko, Adam chciał załagodzić sytuację i miał jechać po załatwieniu sprawy z domem dziadka, gdy już się pożegnał szwagier powiedział, że się nie zgadzają więc został, przyznając się wszystkim, że jego kobieta jest w ciąży (dopiero w 4 miesiącu). Potem jak pobił szwagra i wymusił przemocą na nim zgodę też miał jechać, ale matka prosiła go aby poszukał ojca, znalazł go w domu dziadka, a tam wszystko się wydało i dom spłonął. Adam nie kochał na serio swojej narzeczonej (notorycznie zlewał ją, w rozmowie z sąsiadem pogardliwie nazwał ją dziewuchą) ani rodziny (przyjechał tam i był tam po to aby sprzedać dom, a nie poprzebywać z rodziną), on kochał tylko hajs, który miał dostać za dom dziadka i to był jego główny motor działań przez cały film.