Parszywa moda zza oceanu. Koło mnie siedziała rodzinką i wpierd....ła popcorn. Nie dość, że te łachudry chrząkały i mlaskały,to jeszcze po seansie na podłodze był syf. Popcorn to gówniane, trujące jedzenie i nie mogę się nadziwić, że przyłażą do kina żreć ten syf i zakłócać spokój podczas seansu.