zgadzam się! i przy czym jeśli chodzi o Shreka - od miesiąca reklamują, trąbią na dziesiątą stronę.

Prawdopodobnie TVN wychodzi z założenia, że większą oglądalność o tej porze przyniesie im "Shrek" właśnie niż świeższy i dotychczas niewyświetlany (a przynajmniej nie tyle razy co wspomniana animacja) film. Więcej dzieciaków i te sprawy.

Porównywanie Shreka do Benjamina chyba mija się z celem, bo każdy z tych filmów jest adresowany do innej części widzów i nie powiedziałabym raczej, że jeden jest ciekawszy od drugiego.
I akurat w czasie świąt to nie jest chyba problem żeby położyć się spać trochę później.

Nie wiem, czy święta mają tutaj znaczenie. Powiedziałbym właśnie, że mogą one ludzi wymęczyć na tyle, że chce im się szybciej spać, a nie później. ;) Poza tym masz rację, target "Shreka" i "Benjamina" jest całkiem inny, ale dla mnie ten drugi pozostaje w dalszym ciągu ciekawszą do obejrzenia pozycją, choćby z samego faktu, że po raz pierwszy go puszczono. "Shrek" jest zabawnym, przyjemnym kinem familijnym, z kolei "Benjamin" nieco cięższym w odbiorze dramatem, lecz jeśli miałbym wybierać, to obejrzałbym wcześniej właśnie "Benjamina". Jak już wspominałem - ile można wyskakiwać z zielonym ogrem na święta, a nowe produkcje pomijać lub wciskać na "odwal się"?

To może przykre ale jednak odpowiedź nasuwa się sama - chodzi o kasę.
To tak jak ze stoiskami na parafialnych odpustach, rodziny z dziećmi to najlepszy środek wyciągania kasy, no bo które dziecko nie będzie targało za rękaw "mamo kup mi żelka" czy jak w tym przypadku "mamo! Shrek leci, obejrzymy?"
No i jak tu wtedy odmówić dwóch godzin relaksu i spędzenia miło czasu z dzieckiem, zwłaszcza po świątecznej harówie.
A stacji rośnie oglądalność i dla nich tylko to się liczy.

No, czyli mowa o tym, o czym wspomniałem w odpowiedzi do kropekk8. Nic dziwnego. Oczywistym jest, że dla stacji komercyjnej w pierwszej kolejności liczą się zyski. Chociaż jak ostatnio patrzę na to, co dzieje się z polską telewizją, to nawet i publiczna zaprzepaszcza swoją rzekomą "misję", jaka powinna wynikać z samej jej definicji, a zamiast stawiać na ambitne, dobre filmy i dokumenty, to produkuje kolejne badziewne programy w stylu "Bitwa na głosy".

Sama wpadłam na "Benjamina..." na tvn przypadkiem i do oglądałam do końca (po raz 2) ale nic nie wiedziałam, że będzie leciał. O shreku wiedziałam, że po raz setny pojawi się w TVN, a o Benjaminie nic... ani słowa. A przy tych ich reklamach leciał z 4 godziny :/

Oglądnęłam film do połowy, gdyż nie wytrzymałam do 1:30. Jak mnie denerwuje ten fakt że film został puszczony bardzo późno. Bardzo chciałabym zobaczy drugą połowę :(.
Pozdrawiam

dokładnie cały TVN i te cholerne reklamy!!!!
ale film Ciekawy przypadek Benjamina Buttona naprawdę super!!

film był zajebisty a fabuła także ;) ładna aktorka Cate Blanchett, we filmie fajnie wyglądała ale bym ją (...), a najgorsze są te reklamy

Przecież te reklamy trwały chyba 10min a już tak byłem śpiący że myślałem że nie wytrwam do końca.

Ja oczywiście zasnęłam...

Też nie wiem dlaczego nie puścili go o 20 ;/ film jest dość długi więc nie powinni go puszczać późno.

Zgadzam się z wami. Dla mnie to jest chore, że genialne filmy, które nie trwają niecałych dwóch godzin, puszcza się o 22. Poza tym reklamy trwające 15 minut to kompletny absurd.