PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=735860}

Ciemniejsza strona Greya

Fifty Shades Darker
5,0 78 611
ocen
5,0 10 1 78611
2,3 14
ocen krytyków
Ciemniejsza strona Greya
powrót do forum filmu Ciemniejsza strona Greya

Od razu zaznaczę, że książek nie czytałam, bo mi szkoda czasu na takie pierdoły. Jednak sięgnęłam po filmy, żeby przynajmniej zrozumieć, co to za hit. I niestety nie rozumiem.
Bo ja nie rozumiem, jak jakąkolwiek kobietę może podniecać facet, który jej rozkazuje. Tak, rozkazuje. Który jej mówi, co ma robić, jak się ubierać. On nie sugeruje, on nie prowadzi z nią dialogu. On mówi i tak ma być. (Zanim odezwą się panowie - to działa też w drugą stronę. Wy też nie lubicie rozkazów, no bo kto normalny lubi?!) Dla mnie to nie jest ani erotyka, ani porno. Nie wiem, co to jest. Kiedy Grey podczas kolacji mówi do Any "zdejmij majtki", to ja bym na jej miejscu odpowiedziała "A MOŻE TY NAJPIERW ZDEJMIESZ SWOJE, CWANIAKU". Chodzi mi o to, że nie ma tu żadnego napięcia erotycznego. Zdejmij majtki nie jest jakimś megatekstem, od którego kolana się robią miękkie. Natomiast męski szept "byłoby ciekawiej, gdybyś tu i teraz zdjęła swoją bieliznę" to tak, to jest lepsze.
Nie wiem, to chyba jest jakaś erotyka dla ubogich. Ten facet zachowuje się jak typowy stalker, a o sadyzmie i skłonnościach psychopatycznych nie wspomnę już nawet. I ileż on zabawek potrzebuje, żeby zaspokoić jedną kobietę. Kiepsko, panie Grey.
Co do samej Any... Chodzi, mówi, nawet stoi jak taka jedna wielka ofiara losu. Jak ja na nią patrzę, to nie wiem, czy ona potrzebuje jakiejś pomocy psychologicznej, pieniędzy, terapii...? W łóżku Grey robi z nią, co chce, a ona i tak nie nabiera żadnej pewności siebie poza tymże łóżkiem.
Ona nawet nie potrafi się postawić Greyowi, to znaczy COŚ TAM próbuje, niby mówi NIE, ale zaraz jest scena, jak lądują w łóżku. Dlatego nie rozumiem też, co takiego jest w tej dziewczynie, że Grey postanawia się dla niej zmienić. To jest ten właśnie moment, kiedy doskonale wiesz, że autorka tego cuda opisała siebie jako Anę, ale poskąpiła słów, żeby nam wyjaśnić jej wspaniałość. To są takie typowe fantazje kobiet, gdzie facet cię uwielbia, bo po prostu jesteś. Tylko w fantazjach nie musisz się tłumaczyć sama przed sobą, dlaczego tak jest, ale kiedy wydajesz te pożal się Boże fantazje, to jednak wypadałoby oświecić i czytelników, i widzów, co jest tak genialnego w Anie.
Co do samej fabuły (CHA, CHA, CHA), to też kiepsko. Jakaś rozmowa, seks, rozmowa, seks. Ale ten seks też nie jest jakiś mega, żebym nagle pomyślała, o kurde, mam z mężem jakieś tyły. Tu jakaś była Greya, tu druga była Greya, też takie niemoty, jak i całe to dzieło. Ta scena, gdy Ana oblewa tę całą Elenę jest tak żenująca, że aż mi się żal zrobiło Kim, za którą nie przepadam. Te sceny są zagrane jak w teatrzyku szkolnym, gdzie wiesz, że jest kiepsko, ale bijesz brawo, bo to w końcu twoja pociecha wyżywa się tam artystycznie i jesteś megadumny z tego, ale chwila, tu są ponoć zawodowi aktorzy. Taa. I ta biedna Kim zostaje oblana przez Anę, Christian wkracza z chusteczką, jego matka ją policzkuje, szkoda, że reszta rodziny też nie wkracza i nie zaczyna jej napierdzielać.
Podobny poziom żenady jest wtedy, gdy Christian sobie gdzieś leci helikopterem, cholera wie po co. To znaczy on leci tylko po to, żeby mieć ten wypadek, z którego wychodzi bez szwanku i gdzie ma pretensje do rodziny, że się o niego martwili. Nie no, wszystko normalnie. Każdy się tak zachowuje.
I jeszcze ten redaktor naczelny, który oczywiście leci na Anę, bo facetów najwyraźniej podniecają takie sieroty, a ona zamiast mu powiedzieć "ej, kolo, łapy przy sobie, bo mój facet zaraz cię wywali z roboty", to dalej jest tą sierotą, nie ma w niej żadnej iskry. Ale oczywiście on się dobierał do niej tylko po to, żeby ona mogła awansować. I ten awans "yyy, powinniśmy wydawać więcej nowych autorów". O wow, Ano, właśnie kogoś takiego potrzebujemy, jesteśmy w tej branży od tylu lat, ale jesteśmy tak tępi, że na to nie wpadliśmy. Proszę, oto awans.

I jeszcze zastanawia mnie jedno. Czy gdy się powie Greyowi "pieprz się", to jest to dla niego obraza czy jednak zachęta?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones