Emocje jak na grzybach...
P.S. Może faktycznie nie zrozumiałam tego filmu, ale nie ma w nim nic nad czym warto się zastanowić, idea filmu baaaardzo naciągana - te wszystkie teorie o tym kto przetrwał a kto nie i dlaczego, szczerze wgl. mnie to nie interesowało - wygrał cwaniak i tyle. Nie wiem po co się tak rozwodzić nad tym - dawno się tak nie znudziłam.
Nie, no w Cube przynajmniej się coś działo... Bez zbędnego, naciaganego, pseudo filozoficznego smęcenia... po Cube, już nic nie jest takie samo. Nieudane gnioty i tyle.
Grupa ludzi zostaje razem zamknięta nie wiadomo gdzie, nie wiadomo przez kogo i wszyscy walczą o przeżycie?
Jedynie co w tym filmie jest podobne to to ze ktoś ich gdzieś zamknął nic innego ten film nie ma wspólnego z cube XDDDD jest o wiele lepszy
Niby ten marny filmik jest lepszy od Cube? XDD wszyscy stoją w miejscu przez cały film nie mogą się ruszyć tylko głosują kto ma następny zginąć zostaje 1 i koniec, to już teleturnieje na polsacie i tvn są ciekawsze :D kino dla mało ambitnych widzów
Tylko ,że piła jest z 2004 a Cube 1997 roku, więc jak już to piła byłaby podróbką Cube, ale fabuły w obu filmach różnią się ogromnie, więc nie wiem o czym piszesz. Filmów które zaczerpnęły coś z Cube może i znajdziesz pełno, gdyż Cube zyskał miano kultowego, ma wysoką opinię na filmwebie , imdb i same pozytywne recenzje, każde kolejne części itp. są już gorzej ocenianie bo oryginał jest najlepszy :)
Jak circle nie znajdziesz, bo badziewia się nie kontynuuje, w Cube przynajmniej przez cały film coś się dzieje, a nie stoją w miejscu i gadają, do tego do samego końca nie wiadomo co tak naprawdę się tam wydarzyło, co pozwala na różne interpretację [dużo było dyskusji na temat zakończeń]
Idealny komentarz do circle to, jak ktoś wyżej doskonale ujął, "Emocje jak na grzybach" :)
Co w cube było do interpretowania? Nikt nie przeżył rudy uciekł XD bardziej w circle było zakończenie do interpretacji sam jak oglądałem się zdziwiłem
Cube można interpretować wielorako (szczególnie pierwowzór i pierwszą wersję, cube Sekuły jest tą prawdziwą podróbką). W Cube bardziej jest analizowana psychologia relacji, hierarchia, zasady, tworzenie się społeczeństwa, a przy okazji jest manifestem bardzo ciekawej mapy myśli przeniesionej w filmowe medium. Ja też od początku czułem podobny vibe obu filmów, Circle było bardziej teatralne i wiszące na dialogach, Cube bawił się z pamięcią i skojarzeniami. Trochę jak dwie różne gry, kalambury (albo cards against humanity) i monopoly, albo twister, idk. W każdym razie, Kółko jest o tyle lepsze do interpretacji od Kostki, że daje po prostu mniej materiału, więcej poszarpanych fragmentów - dzięki czemu jest wyraźniej wielowarstwowy i łatwiej dodać do niego swoje przemyślenia, przez co oczywiście mistarget będzie rzucał rozwolnieniem że nic się nie dzieje i gniot. Z drugiej strony wszystko co się dzieje w Cube (ku zadowoleniu targetu ekranowej sieczki) poniekąd przeszkadza w narzuceniu dowolnej interpretacji, więc część filozofów od razu tenże film odrzuci
Może to nie będzie najdłuższa wypowiedź, ale co tu mogę więcej powiedziec. Jak dla mnie w Cube jedyna rzeczą, nad którą można myśleć, to kto ich zamknął i dlaczego, A tego nie wie nikt I możemy jedynie się zastanawiać, A w Circle jest inaczej, ponieważ zakończenie daje wiele do myślenia.
A jadłaś grzybki ? Bo zapewniam że miałem ogromne emocje na grzybkach . Takiej telewizji 3D to ja w życiu nie oglądałem
Przy następnej opinii filmu zaznacz opcję, że to spoiler. Zepsułaś mi cały film, bo wiedziałem kto wygrał ...