Fabuła okropnie spłycona i uproszczona. Co widać strasznie w wątku miłosnym. Scena poznania Nagisy miała koszmarny montaż (wcinała się muzyka i napisy). Charaktery postaci zmienione (Tylko Surochara był podobny). Główny bohater w filmie wychodzi na strasznego dupka, który nie potrafi dostrzec tego, ze wokół niego są ludzie, którzy chcą mu pomóc. Głównie stało się to poprzez wyeliminowanie wątku alkoholizmu jego ojca. Nagisa najpierw była strasznie nieśmiałą dziewczynką, a potem nagle staje się pewną siebie przywódczynią kółka teatralnego od tak. Sceny zabawne okropnie przesadzone i przegięte. Kolejny minus to piosenka Dango, która była beznadziejna. Sam film miał w sobie za mało emocji. Nie byłem w stanie się wzruszyć w żadnym momencie. 2/10
Serial zdecydowanie lepszy. Opowiada tą samą fabułę w bardziej rozbudowany, logiczny sposób. Postaci są dużo lepiej wykreowane i łatwiej się nam z nimi zżyć.