Spin-off czy też duchowy spadkobierca kultowego „Projekt: Monster” w rankingu najważniejszych pozycji gatunkowych roku nie plasuje się wyżej z jednego powodu: bardziej niż horrorem okazuje się dramatem science-fiction – jakkolwiek kuriozalnymi by te ramy nie były. Z ekranu, poza tkliwymi emocjami, wylewa się też morze niepokoju i ponurości, a duszny, klaustrofobiczny nastrój dobrze oddziałuje na atmosferę grozy. Niebezpieczeństwo wisi w powietrzu od pierwszych do ostatnich minut „Cloverfield Lane 10”. Za inne zalety filmu uznać można śmiałą kreację Mary Elizabeth Winstead (Michelle to wykapana Ellen Ripley!) oraz urokliwe nawiązania twórców do kina fantastycznonaukowego doby lat pięćdziesiątych.
(...) hisnameisdeath . wordpress . com/2016/12/29/filmowe-podsumowanie-2016-roku-25-najlepszych -horrorow-cz-1 (spacje!)