Wydaje mi się, że ocena 1/10 to ocena zbyt zaniżona. To jest przesada po prostu. Jest to typowy animal attack/ monster movie z naprawdę sporym ładunkiem napięcia i sporą ilością gore. Tak właściwie estetyka gore to estetyka która w tym filmie zdominowała wszystko inne, już od pierwszych minut filmu. Raz jest wykonane lepiej, a raz gorzej, z pewnością fan gatunku doceni to jednak, gdyż MM z prawdziwego zdarzenia sporą ilością posoki charakteryzować się powinien.
Plus za diabła tasmańskiego - tego jeszcze wcześniej nie było.
Kuleje strona techniczna obrazu - aktorstwo, efekty specjalne, ale wina budżetu, który widać, że zbyt wielki nie był.
Zwierzak wykonany brawurowo, tylko niektóre jego ruchy wydają się sztuczne, zazwyczaj jednak ujęcia kamery są takie, żeby widz tego efektu zbytnio nie odczuł i rzeczywiście nie odczuwa.
Wspomnieć należy również o kiczu, który zamierzony był, ale nie wszędzie tam gdzie się pojawił - to wina tego niskiego budżetu.
Można by także wywalić z filmu niektóre postacie, bo tylko irytują widza.
Suma sumarum film wychodzi obronną ręką. Animal attack nie jest zbyt lubianym przeze mnie gatunkiem horrorów, tak więc miłośnicy mogą dopisać punkt do oceny końcowej. Szybka akcja, spora ilość posoki, diabeł i znośna muzyka pozwalają dotrwać spokojnie do końca tej produkcji...
Żal tylko człowiekowi,że film nie miał budżetu ok 10 mln $, bo wtedy wyszłoby to o wiele lepiej, a tak i tak 6/10
A ja jestem wielkim fanem animali i po przeczytaniu wielu pozytywnych opinii o tym filmie zasiadlem do ogladania...zawiodlem sie niesamowicie, bo w tym filmie nie ma praktycznie nic, co pozwalaloby mi wystawic mu wyzsza ocene niz 3/10. Jedyny plus to diabel tasmanski i jego wykonanie (oczywiscie biorac pod uwage niski budzet filmu). Cieszy, ze postawiono na kukle a nie popularne ostatnio tandetne i tanie efekty CGI. Ale poza tym, i spora jak na animal attack iloscia gore (wykonanego na poziomie, choc znowu wychodza widoczne ograniczenia budzetowe) nie ma w tym filmie absolutnie nic ciekawego niestety...napiecia brak, bo ataki potwora sa nie dosc ze przypadkowe to jeszcze momentami smieszne (dziwnym trafem blakajac sie jak popieprzony zawsze trafi na kogos tak, ze nikt inny go nie widzi)...nie ma w tym ani krzty jakiegokolwiek sensu i napiecie siada a widz sie nudzi, bo schemat wyglada tak - glupia scena dialogowa - atak - glupi dialog - atak...i tak w kolko...wiem, ze jest to schemat wiekszosci animali (w koncu to jeden z moich ulubionych podgatunkow grozy), ale wykonanie jest tak amatorskie i sztampowe, ze rece opadaja...glupota bohaterow jest przeolbrzymia a aktorstwo tak slabe, ze nazwanie go drewnianym byloby obraza dla drewna...logiki w tym filmie nie ma za grosz, muzyka tylko draznila uszy. Inna sprawa jest niezbyt powazne podejscie do tematu (akcenty komediowe), ktore tylko dobilo w moich oczach ten film, bo klimatu nie ma w nim za grosz...jedynie ostatnie sceny w podziemiach trzymaja jako tako w napieciu i one (obok atakow potwora) sa tak naprawde tylko godne uwagi, choc i tu obylo sie bez rewelacji.
Podsumowujac, zawiodlem sie na tym filmie straszliwie, a nieliczne plusy (diabel, gore) przykryla cala sterta minusow...moja ocena 3/10